Hubert Hurkacz udanie zainaugurował tegoroczny sezon na mączce. Polak jest już w półfinale turnieju ATP 250 w Estoril, chociaż mecze z Janem Choinskim i Pablo Llamasem Ruizem nie należały do najłatwiejszych. Oba spotkania miały podobny przebieg - w pierwszych setach wrocławianin wygrywał po tie-breakach, a w kolejnych partiach o końcowym wyniku decydowało jedno przełamanie na korzyść naszego reprezentanta. Jak się okazuje, awans do najlepszej "4" już teraz jest najlepszym wynikiem 27-latka na kortach ziemnych w głównym cyklu ATP. Wcześniej ani razu nie znalazł się w półfinale takiego turnieju na mączce. W sobotę będzie miał szansę, by po raz pierwszy zagrać w finale. O godz. 16:00 czasu polskiego wyjdzie na główny obiekt w Estoril, by zmierzyć się z Cristianem Garinem. Chociaż turniej w Portugalii potrwa do niedzieli, to Hurkacz już poznał swoich potencjalnych rywali w kolejnych zmaganiach, które odbędą się w Monte Carlo. Dla Huberta będzie to wyjątkowa impreza, bowiem od kilku lat jest rezydentem Księstwa Monako. Można w pewnym sensie powiedzieć, że to dla niego "domowy" turniej. Tym bardziej, że często trenuje na tych obiektach. Znamy drabinkę turnieju w Monte Carlo. Ogromne wyzwanie przed Hubertem Hurkaczem Wrocławianin od początku nie będzie miał jednak łatwo. Już w pierwszej rundzie zmierzy się z Jackiem Draperem. Tak się składa, że obaj grali ze sobą w Monte Carlo przed rokiem i wówczas stoczyli bardzo zacięty pojedynek. Nasz reprezentant triumfował po trzysetowej batalii, wygrywając 7:5 w trzecim secie. Podczas US Open 2023 Brytyjczyk wziął rewanż i pokonał 27-latka bez straty partii. Później Hurkacza może czekać rywalizacja z Jirim Lehecką lub zawodnikiem z eliminacji. Jeśli nasz reprezentant przebrnie przez pierwsze dwie fazy, wówczas może trafić na Caspera Ruuda. Niewykluczone, że Polak i Norweg zagrają ze sobą w finale turnieju ATP 250 w Estoril. Istnieje zatem pewne prawdopodobieństwo, że w ciągu kilku dni zmierzą się dwukrotnie. Gdyby wrocławianin awansował do najlepszej "8", poprzeczka poszłaby jeszcze bardziej w górę. W tej samej ćwiartce drabinki znajduje się bowiem Carlos Alcaraz. W górnej połówce plasuje się jeszcze rozstawiony z "1" Novak Djoković. Turniej ATP Masters 1000 w Monte Carlo otwiera cykl najważniejszych imprez na mączce w tegorocznym kalendarzu męskich rozgrywek. Później panowie powalczą jeszcze m.in. w zmaganiach tej samej rangi w Madrycie i Rzymie. Najważniejszym punktem tej fazy sezonu będzie oczywiście wielkoszlemowy Roland Garros, który wystartuje 27 maja. Kilka tygodni później najlepszych tenisistach czeka jeszcze poprawka - na tych samych obiektach w Paryżu odbędzie się bowiem turniej w ramach igrzysk olimpijskich.