Ostatnie miesiące nie są udane dla Huberta Hurkacza. Z powodu kontuzji kolana ominęły go igrzyska olimpijskie, a choć wrócił do gry, z pewnością nie jest w optymalnej formie. W czwartek zapadła decyzja w sprawie jego występu w najbliższym meczu Pucharu Davisa. Huberta Hurkacza zabraknie w meczu z Koreą Południową W połowie września polskich tenisistów czeka nie lada wyzwanie. W Zielonej Górze zmierzą się oni bowiem z rywalami z Korei Południowej w ramach Grupy Światowej I Pucharu Davisa. Biało-Czerwoni zapewnili sobie awans do tej fazy, pokonując w lutym kadrę Uzbekistanu. W czwartek kapitan Mariusz Fyrstenberg ogłosił wstępne powołania. Na jego liście znaleźli się Maks Kaśnikowski, Kamil Majchrzak, Martyn Pawelski i Jan Zieliński. Z miejsca rzuciła się w oczy nieobecność Huberta Hurkacza. Hurkacz wraca do pełni zdrowia Hubert Hurkacz doznał poważnej kontuzji kolana podczas lipcowego meczu z Arthurem Filsem w ramach Wimbledonu. Polak pierwotnie miał nadzieję na występ na igrzyskach olimpijskich, ale to okazało się niemożliwe. Ominęła go najważniejsza impreza ostatnich trzech lat, a jego nieobecność odbiła się na całej kadrze. Lekarze nie byli jednomyślni w kontekście przebiegu rehabilitacji Polaka. Sam zainteresowany przyznał, że ośmiu na dziesięciu specjalistów zakładało wielomiesięczny rozbrat z kortem. 27-latek wrócił jednak do gry znacznie wcześniej, bo już w połowie sierpnia. Turniej w Montrealu zakończył na etapie ćwierćfinału, przegrywając z Alexeiem Popyrinem (1:2). Następnie przystąpił do imprezy w Cincinnati, ale w wyniku kontuzji łydki został zmuszony do skreczowania i ponownie nie przebrnął ćwierćfinału. Wszystko wskazuje na to, że wrocławianin potrzebuje więcej czasu, by wrócić do odpowiedniej dyspozycji. Stąd też taka, a nie inna decyzja, którą podjął wraz z Mariuszem Fyrstenbergiem. Polak zajmuje obecnie najwyższe w swojej karierze, siódme miejsce w rankingu ATP.