Hubert Hurkacz do Melbourne na tegoroczne Australian Open przybył w całkiem niezłej formie. Polak podczas wcześniejszego United Cup pokazał się z naprawdę dobrej strony. Widać było, że jest gotowy na to, aby osiągnąć kolejny mały lub trochę większy w turnieju rangi Wielkiego Szlema. Dotychczas najlepszym osiągnięciem Hurkacza w takim turnieju był pół półfinał, który udało mu się osiągnąć na Wimbledonie po pokonaniu Rogera Federera. Gem, set, ćwierćfinał. Hubert Hurkacz zachwyca w Australii Od jakiegoś czasu jednak nazwisko Hurkacza coraz częściej pojawia się w przewidywaniach ekspertów, którzy twierdzą, że nasz zawodnik musi być już zaliczany do szerokiego grona faworytów turnieju. Dzieje się tak oczywiście z powodu tego, jakim serwisem dysponuje Hurkacz. Nie ma wątpliwości, że Polak jest jednym z najlepiej i najbardziej regularnie serwującym zawodnikiem. Nawet sam Novak Djoković po ich meczu na Wimbledonie nie mógł uwierzyć, że można dysponować taką mocą podania. Hubert Hurkacz na czele. Polak liderem w Australian Open. Miedwiediew daleko w tyle Miniony już sezon Hurkacz zakończył jako zawodnik z największą liczbą asów. Polak przekroczył ponad 1000 asów serwisowych. Nad drugim Taylorem Fritzem Polak miał ogromną przewagę. Utarło się, że pierwsze podanie jest największym atutem naszego tenisisty. Tak naprawdę ten element tenisowego rzemiosła bardzo rzadko u niego zawodzi. Hurkacz z pewnością będzie potrzebował świetnego pierwszego podania w meczu ćwierćfinałowym z Daniłem Miedwiediewem. Do starcia z tenisistą urodzonym w Moskwie podejdzie jako lider klasyfikacji zawodników z największą liczbą asów w trwającym Australian Open. Po zakończeniu czwartej rundy Polak ma ich na swoim koncie już 71, co daje niecałych 18 asów serwisowych na jedno rozegranie spotkanie. Najlepiej serwujący zawodnik turnieju ma dosyć dużą przewagę nad swoim nadchodzącym rywalem. Miedwiediew bowiem zaserwował 53 asy i w tej klasyfikacji zajmuje piąte miejsce. Ależ wieści z AO. Hurkacz u szczytu, Świątek już nie powalczy z Sabalenką Równie dobrze, a może nawet lepiej jest, gdy spojrzymy na procent punktów wygrywanych po pierwszym serwisie. Ten u Polaka obecnie wynosi 84 procent. Na 278 takich przypadków Hurkacz 234 razy wychodził zwycięsko. Miedwiediew nie znajduje się nawet w pierwszej dwudziestce w tej klasyfikacji. Z zawodników, którzy pozostali w grze o tytuł są tam Carlos Alcaraz, Novak Djoković, Andrij Rublow oraz Alexander Zverev. Polak jest także na podium najszybszego serwisu. Jedno z jego podań osiągnęło prędkość 226 km/h. O tym, jak będzie wyglądało kolejne starcie na linii Hurkacz - Miedwiediew przekonamy się już niebawem. Ten mecz w nocy z wtorku na środę. Relacja tekstowa na żywo na Sport.Interia.pl.