Przed finałowym spotkaniem Huberta Hurkacza z Felixem Auger-Aliassime wiedzieliśmy, że może nas czekać wyrównane starcie, gdyż obaj bardzo dobrze serwują. W dodatku Polak jest w znakomitej formie w ostatnich tygodniach, a grający słabo w tym sezonie Kanadyjczyk odrodził się w Bazylei, gdzie bronił tytułu sprzed roku. Pojedynek o tytuł miał tym większą stawkę, że wrocławianin ciągle rywalizuje o prawo startu w Nitto ATP Finals. W przypadku wygranej z Auger-Aliassime mógł wyraźnie się zbliżyć do Holgera Rune, będącego na 8. miejscu w rankingu ATP Race i tracić już tylko 15 pkt do Duńczyka. W przeciwnym razie strata wynosiłaby 215 pkt. Ciasny mecz i przegrana Hurkacza po dwóch tie-breakach, ból nie pomagał Tak jak się można było spodziewać - pierwsza partia spotkania przebiegała pod dyktando serwujących. Jedyny break point w drodze do tie-breaka pojawił się w czwartym gemie, ale Hurkacz wybronił się dobrą akcją. W decydującej rozgrywce do stanu 3-3 nie mieliśmy żadnych mini przełamań, ale później sytuacja diametralnie się zmieniła. Ostatnie cztery punkty pierwszej partii trafiły na konto Kanadyjczyka, który tym samym zasłużenie przypieczętował zwycięstwo w inauguracyjnym secie 7:6(3). Felix wykazywał większą aktywność na returnie i potrafił wygenerować więcej punktów przy serwisie Polaka. Mimo niekorzystnego wyniku z perspektywy wrocławianina, najbardziej niepokoiły obrazki, jakie widzieliśmy w końcówce tie-breaka. U Huberta pojawił się grymas bólu i jakieś dolegliwości w nodze. Zastanawialiśmy się, jaki to będzie miało wpływ na dalsze losy spotkania. Na początku drugiej partii obaj pewnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Pierwsze okazje na przełamanie pojawiły się dopiero w dziewiątym gemie, ale Hurkacz - tak jak to miało miejsce w pierwszej partii - wyszedł z opresji. Przy kolejnym podaniu 26-latka sytuacja niestety się powtórzyła - rywal ponownie otrzymał dwa break pointy, ale Polak heroicznie wybronił się z trudnej sytuacji. Ostatecznie znowu dostaliśmy tie-break. W nim początek ułożył się po myśli Huberta, który wyszedł na prowadzenie 2-0. Kolejne punkty powędrowały jednak na konto Kanadyjczyka, który wygrał cztery akcje z rzędu. Hubert zerwał się jeszcze do walki i wyszedł na 5-4. Końcówka należała jednak do Felixa, który tym samym obronił tytuł w Bazylei. Wcześniej w finale debla wystąpili Jan Zieliński i Hugo Nys. Polsko-monakijski duet, mimo heroicznego powrotu w tie-breaku pierwszej partii po obronie pięciu piłek setowych, ostatecznie przegrał w meczu o tytuł ATP 500 w Bazylei z parą Santiago Gonzalez/Edouard Roger-Vasselin 7:6(8), 6:7(3), 1-10. Tym samym ich szanse na występ w Nitto ATP Finals drastycznie zmalały. Teraz rywalizacja przeniesie się do Paryża, gdzie zostanie rozegrany ostatni turniej rangi ATP Masters 1000 w tym sezonie. W pierwszym meczu Hubert Hurkacz zagra z Amerykaninem - Sebastianem Kordą. W tym momencie Polak ma 215 pkt straty do Holgera Rune w bezpośredniej walce o finały ATP. Mecz finałowy ATP 500 w Bazylei: Hubert Hurkacz (Polska, 4) - Felix Auger-Aliassime (Kanada, 6) 6:7(3), 6:7(5)