Oba ćwierćfinały, rozegrane w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego, były dość jednostronne. Djokovic, wicelider światowego rankingu, tylko w drugim secie miał nieco problemów, bowiem już w pierwszym gemie został przełamany, jednak w końcówce pewnie odrobił straty i spokojnie wygrał mecz. Zverev, 17. w zestawieniu ATP, w starciu z Mannarino ani razu nie stracił swojego podania. "Nole" nie grał w USA od września 2021 roku, gdy w finale US Open przegrał z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem. W półfinale tej imprezy pokonał natomiast właśnie Zvereva. W poprzednim sezonie i wiosną tego roku Serb nie mógł natomiast wjechać do Stanów Zjednoczonych z powodu braku szczepienia na koronawirusa. Teraz, wobec zniesienia restrykcji, przyjechał do Cincinnati, co traktuje jako element przygotowań do rozpoczynających się 28 sierpnia wielkoszlemowych zmagań w Nowym Jorku. Co za zwrot akcji w hicie Sabalenki z Jabeur. Kontuzja zmieniła wszystko Przed Hurkaczem półfinał z Alcarazem. W finale może na niego czekać Djoković 26-letni tenisista z Hamburga powoli wraca natomiast do czołówki po tym, jak stracił pół roku rywalizacji z powodu kontuzji stawu skokowego, odniesionej na początku czerwca 2022 roku w wielkoszlemowym French Open. 36-letni Djokovic i dziesięć lat młodszy Zverev mierzyli się do tej pory 11 razy. Siedem pojedynków wygrał wyżej notowany zawodnik, jednak w ich ostatnim starciu w półfinale turnieju ATP Finals w Turynie w 2021 roku górą był Niemiec. Wicelider listy ATP w Cincinnati sześciokrotnie był w finale, ale wygrał tylko w 2018 roku. Zverev również ma na swoim koncie jeden triumf w tej imprezie, w 2021 roku. Wyeliminowała Igę Świątek, sypią się komplementy. "Teraz może to robić" W pierwszym z półfinałów Hubert Hurkacz zmierzy się z liderem rankingu ATP Hiszpanem Carlosem Alcarazem. To spotkanie zaplanowano na godz. 21 czasu polskiego. (PAP) msl/ wha/