Hubert Hurkacz pojechał na kończący sezon turniej ATP Finals w roli rezerwowego. Wiele przed rozpoczęciem zmagań mówiło się o jego rywalu, Stefanosie Tsitsipasie, który skarżył się na problemy zdrowotne. Niestety sprawdził się czarny scenariusz i zawodnik wycofał się przedwcześnie z rywalizacji. Tym samym do gry wszedł "Biało-Czerwony", który w czwartek (16.11) zmierzył się z gwiazdą tej dyscypliny, Novakiem Djokoviciem. Co ciekawe, gdyby Grek zrezygnował z ATP Finals jeszcze przed spotkaniem z Holgerem Rune, Wrocławianin miałby szansę na awans do półfinału imprezy. Mimo zamieszania wokół rywala, "Hubi" koncentrował się na meczu z Serbem, który po raz kolejny wygrał z naszym rodakiem 7:6 (1), 4:6, 6:1. Problemy zdrowotne Djokovicia. Zwrot akcji przed meczem Serba z Hurkaczem Ależ publiczność na meczu Huberta Hurkacza. Zdjęcie obiegło sieć I choć Polak nie dał rady "Nole", mógł liczyć w Turynie na wyjątkowe wsparcie. We włoskim mieście mieszka jeden z piłkarzy reprezentacji Polski, Arkadiusz Milik. Zawodnik Juventusu przybył na stadion z partnerką, Agatą Sieramską, aby kibicować wrocławianinowi w starciu z legendą. Zarówno on, jak i influencerka pochwalili się w mediach społecznościowych fotkami z meczu. Obecność Milika na trybunach może zaskoczyć niektórych kibiców. Zawodnik ma teraz więcej wolnego czasu, ponieważ nie otrzymał powołania na zbliżające się mecze kadry. Michał Probierz tym razem postawił na innych zawodników. Wiele w ostatnim czasie mówiło się, że "Biało-Czerwony" nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje. Do tej pory strzelił tylko 17 goli. "Obserwujemy zawodników, mamy piłkarzy, których oglądamy. Podjęliśmy taką decyzję, że postawimy na tych zawodników ofensywnych, których mamy. Arkowi Milikowi nikt przecież nie zamyka drogi do reprezentacji, rozmawiałem z nim. Na dzisiaj go nie ma, są zawodnicy, na których postawiliśmy, którzy grają i strzelali gole w ostatnich spotkaniach" - tłumaczył selekcjoner. Hubert Hurkacz nie wytrzymał, zabiera głos po zwrocie akcji. "Czuję się podekscytowany"