Hurkacz rywalizację w Marsylii zaczął od pojedynku z Leandro Riedim, później po długim meczu pokonał w trzech setach Mikaela Ymera i wreszcie w sobotnim półfinale poradził sobie z Aleksandrem Bublikiem. Kazach postawił się szczególnie w drugim secie, gdzie doprowadził do tie-breaka. Tam Polak rozstrzygnął sprawę awansu do finału wygrywając 7:4. Turniej ATP w Marsylii. Hubert Hurkacz zachwycił kibiców kapitalnym zagraniem Właśnie na początku drugiego seta Hurkacz sprawił również, że publika zgromadzona w Marsylii wstała z miejsc i sprezentowała mu owację na stojąco. Przy stanie 1:1 Polak ruszył pod siatkę i Bublik starał się go przechytrzyć lobem. Hurkacz ruszył dynamicznie za piłką lecącą w ostatnie centymetry kortu i kapitalnym zagraniem między nogami nie tylko przebił ją na druga stronę, ale zagrał nie do obrony dla rywala. Już niedługo pojedynek Hurkacza z Murrayem Wszyscy fani momentalnie unieśli się z krzesełek i wiwatowali kapitalny punkt. Hurkacz posłał jeszcze w kierunku Bublika przepraszający gest ręką, a Kazach zareagował bardzo sympatycznie, uśmiechając się i doceniając techniczny kunszt 26-latka. Podobnie reagowali także kibice, którzy w samych superlatywach komentowali jego zagranie w mediach społecznościowych, a często przewijało się określenie "zagranie roku". Finał turnieju w Marsylii jeszcze przed nami, ale Wrocławianin poznał już rywale w kolejnym. W pierwszej rundzie w Dubaju czeka go spore wyzwanie, bo na jego drodze stanie legendarny już Andy Murray. W finale rozstawiony z jedynką w turnieju Hurkacz zagra z reprezentantem gospodarzy Benjaminem Bonzim. Rok starszy od niego tenisista w półfinale poradził sobie pewnie z rodakiem, Arthurem Filsem. Finał zaplanowano na niedzielę 26 lutego, konkretnie na godzinę 12:00. Relację "na żywo" z tego spotkania będzie można śledzić w Interii.