Partner merytoryczny: Eleven Sports

Bolesne wyznanie Huberta Hurkacza. Nadał wiadomość prosto z Paryża. "Za wcześnie"

Wyczekiwany przez kibiców powrót Huberta Hurkacza na kort po ponad miesięcznej przerwie skończył się srogim rozczarowaniem. Polak po trwającym zaledwie 51 minut spotkaniu ATP Paryż odpadł z rywalizacji z Aleksem Michelsenem w 1. rundzie. Amerykanin górował na korcie niemal w każdym aspekcie, podczas gdy 27-latek wyglądał wyjątkowo słabo pod kątem motorycznym. Niedługo później Hurkacz podzielił się z kibicami smutną wiadomością, którą nadał prosto ze stolicy Francji.

Hubert Hurkacz nadał bolesną wiadomość z Paryża
Hubert Hurkacz nadał bolesną wiadomość z Paryża/MIKE STOBE / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP / MATTHIEU MIRVILLE / Matthieu Mirville / DPPI via AFP/AFP

Ponad miesiąc trwała przerwa Huberta Hurkacza od gry. Po nieudanym turnieju w Tokio, gdzie Polak dotarł tylko do drugiej rundy, postanowił skupić się na treningach i regeneracji. Wrócił dopiero na turniej ATP Masters w Paryżu. Niestety pierwszy mecz w stolicy Francji obrał wyjątkowo przykry dla wrocławianina scenariusz. 

Przykry powrót Hurkacza na kort. Koniec już po 51 minutach

W 1. rundzie trafił na wschodzącą gwiazdę ze Stanów Zjednoczonych - Aleksa Michelsena. Młody tenisista na korcie wyglądał wyjątkowo rześko i grał w sposób dynamiczny, w przeciwieństwie do Hurkacza. 27-latek wyraźnie odstawał motorycznie na tle swojego rywala, a do tego rzadziej trafiał z pola serwisowego, a to w końcu jego największy atut.

Dość powiedzieć, że Hurkacz w pierwszym secie został przełamany trzykrotnie i rozbity przez o siedem lat młodszego rywala 1:6. Niestety niewiele lepiej było w drugiej odsłonie tego spotkania. Co prawda 14. zawodnik rankingu ATP wyglądał nieco pewniej, a do tego częściej trafiał przy pierwszym podaniu. Cóż z tego, skoro to Michelsen wciąż dominował i błyskawicznie dopisywał do swojego konta kolejne gemy. 

Amerykanin do rozstrzygnięcia meczu z Hubertem Hurkaczem potrzebował zaledwie 51 minut. Wygrał 6:1, 6:3 i w świetnym stylu awansował do kolejnej rundy. Z punktu widzenia ekspertów i bukmacherów była to spora niespodzianka. W końcu to Polak uchodził za faworyta. A tak odbił się od prestiżowego turnieju na starcie. 

Porażka z Michelsenem, a potem taka wiadomość. Hurkacz zwrócił się do fanów

Niedługo po zakończeniu spotkania Hurkacz podzielił się z kibicami wiadomością za pośrednictwem mediów społecznościowych. Tenisista nie ukrywał, że nie tak wyobrażał sobie start w Paryżu. 

Opuszczam Paryż trochę przedwcześnie, ale wrócę tu po więcej

~ napisał, opatrując zdanie uśmiechniętą emotikoną

Alex Michelsen - Hubert Hurkacz. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

W ubiegłm sezonie Hurkacz w Paryżu dotarł do ćwierćfinału i dopiero Grigor Dimitrov okazał się jego pogromcą. Oznacza to dla Polaka kolejną sporą stratę punktów, a co za tym idzie prawdopodonie zjazd w rankingu ATP na jeszcze niższą pozycję. W rankingu LIVE wrocławianina zdążył już wyprzedzić Jack Draper. W sierpniu 27-latek zajmował jeszcze 6. pozycję, najwyższą w karierze. 

Hubert Hurkacz/Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI via AFP/AFP
Alex Michelsen/Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI via AFP/AFP
Hubert Hurkacz/CLEMENT MAHOUDEAU / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem