Koniec pięknego snu Huberta Hurkacza w Paryżu. Reprezentant Polski w czwartej rundzie pożegnał się z wielkoszlemowym turniejem - Roland Garros. Pogromcą tenisisty okazał się Bułgar, Grigor Dimitrow 6:7(5), 4:6, 6:7(3). Nasz rodak, który zwykle jest bardzo spokojny na korcie, tym razem wprawił wielu kibiców w osłupienie swoim zachowaniem. Wrocławianin wdał się w dyskusję z arbiter tego spotkania Alison Hughes, a w pewnym momencie nie wytrzymał i zwrócił się z pytaniem do rywala o... zmianę pani sędzi. "Myślę, że mogłem zapytać go wcześniej. Po prostu zapytałem Grigora, czy chciałby dokonać zmiany. A jeśli nie, to wszystko w porządku" - wyznał 27-letni tenisista po meczu i następnie dodał - "Wszystko jest w porządku. To kort ziemny, więc czasami jest trudno, gdy piłki są naprawdę blisko linii. Zdecydowanie chciałbyś, żeby niektóre komunikaty brzmiały inaczej, ale tak po prostu jest i musisz zaakceptować taką sytuację" - wyjaśnił "Hubi". Najgorszy scenariusz dla Huberta Hurkacza. "Kat" na drodze Polaka. Nasz as zdecydowanie reaguje Gorąco po tym, co zrobił Hubert Hurkacz. Kibice nie gryźli się w język, padają mocne słowa To niecodzienne zachowanie wrocławianina w meczu czwartej rundy Roland Garrosa odbiła się głośnym echem w mediach społecznościowych. Opinie fanów były podzielone. Niektórzy internauci wprost oznajmili, że sytuacja na korcie z udziałem "Biało-Czerwonego" bardzo ich rozbawiła. "Widziałem już wiele w tenisie, ale to nowość", "Nigdy nie sądziłem, że mecz Hurkacza z Dimitrowem zapewni tyle wrażeń, ale mnie bawi", "To była najzabawniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem" - pisali kibice. Znaleźli się również i tacy, którzy dość krytycznie odnieśli się postawy naszego rodaka. "Cała ta rozmowa była dziwaczna i absolutnie lekceważąca wobec Alison Hughes, jednej z najbardziej doświadczonych sędziów tenisowych", "Nazwijmy to po imieniu. Nie obchodzi mnie, jak 'miły' jest Hurkacz podczas wywiadów. To skrajny brak szacunku", "Uważam to za wysoce lekceważące", "To było bardzo nieładnie z jego strony", "Jeśli chcesz zmienić sędziego, rozmawiaj z organizatorami, a nie z przeciwnikiem" - czytamy na portalu X. Niesamowite, Sabalenka dokonuje historycznych rzeczy. Iga Świątek może się bać?