Hubert Hurkacz już od dawna znajduje się w światowej czołówce tenisistów. Polak zameldował się tam na stałe i nic nie wskazuje na to, aby miał się z tej czołówki w najbliższym czasie wypisać. Jest wręcz przeciwnie, zdaje się, że z roku na rok nasz tenisista zwyczajnie się poprawia i jego wyniki stają się coraz lepsze, a rywale rok po roku coraz bardziej doceniają to, jak w tenisa gra Hurkacz i jakie problemy potrafi im sprawiać. Najlepszym świadectwem tego są słowa Novaka Djokovicia z poprzedniego Wimbledonu. To miał być koniec dla Djokovicia i nagle niespodziewany zwrot. To mówi wszystko - Ogromne gratulacje dla Huberta za niesamowity mecz. Zagrał świetnie i był trudnym rywalem. Szczerze mówiąc, nie wiem, kiedy ostatni raz się tak czułem przy gemach returnowych. Nie potrafiłem odczytywać kierunków. Ma on na pewno jeden z lepszych serwisów na świecie, zwłaszcza na trawie. To nie był dla mnie przyjemny mecz - tak o starciu z Hubertem Hurkaczem mówił w lipcu 2023 roku Novak Djoković, który na pokonanie naszego zawodnika potrzebował aż czterech setów. Hurkacz absolutnym dominatorem. Rywale oglądają plecy Polaka W podobnym tonie o Hurkaczu wypowiadali się też inni wielcy rywale z kortów. Są dwie bardzo charakterystyczne cechy tenisa, który prezentuje Polak i w których nie ma sobie równych na świecie. Pierwszą jest oczywiście serwis, a konkretnie liczba asów. W tym elemencie przewaga Hurkacza jest kosmiczna. Nasz tenisista posłał w tym sezonie już 573 asy. Drugi w tej klasyfikacji Alexander Zverev ma takich nieodebranych podań "ledwie" 417. Trudno wyobrazić sobie, żeby ktoś miał wrocławianina dogonić. Iga Świątek "przyłapana" przed Wimbledonem. Obok Alcaraz, kibice zachwyceni Drugim takim elementem gry w tenisa jest rozgrywanie tie-breaków. Tutaj Polak również nie ma sobie równych. W tym sezonie bowiem 27-latek już rozegrał aż 43 takie "tenisowe dogrywki". Wygrał aż 25 z nich, a więc skuteczność kształtuje się na poziomie 58 procent. Drudzy w klasyfikacji rozegranych 13. gemów są Holender Tallon Griekspoor oraz Niemiec Jan Lenard-Struff. Obaj tenisiści zagrali tie-breaki 29-krotnie. Holender wygrał 19 z nich, a Niemiec 17, więc skuteczność również przekracza 50 procent. Wydaje się, że Hurkacz może niebawem jeszcze znacząco poprawić swoje osiągnięcia w tych aspektach. Polak bowiem niebawem rozpocznie rywalizację w Wimbledonie, a gra na trawie sprzyja serwowaniu wielu asów, bo nawierzchnia jest szybka, a kolejne sety często kończą się także tie-breakami. Niestety dwa ostatnie 13. gemy Polak przegrał i przez to nie udało mu się zdobyć tytułu w Halle. W finale tej imprezy przegrał z Jannikiem Sinnerem właśnie po dwóch tie-breakach.