Grigor Dimitrow był o krok od pożegnania się z turniejem ATP Masters 1000 w Miami już po pierwszym spotkaniu. Alejandro Tabilo wygrał pierwszego seta i prowadził 5-2 w tie-breaku drugiej partii. Do tego momentu reprezentant Chile rozgrywał znakomite spotkanie. Wtedy jednak coś się zacięło w grze zawodnika z Ameryki Południowej. Najpierw Dimitrow wygrał pięć punktów z rzędu, a potem także decydującego seta, triumfując w całym meczu 6:7(5), 7:6(5), 6:2. Wyjście z tak trudnego położenia wyraźnie natchnęło Bułgara na kolejne spotkanie, w którym przyszło mu się zmierzyć z Yannickiem Hanfmannem. Niemiec w poprzedniej fazie turnieju również musiał zmierzyć się z kryzysową sytuacją. W drugim secie bronił piłki meczowej w starciu z Adrianem Mannarino. Wyszedł z opresji i niespodziewanie pokonał Francuza. W jego przypadku nie dało to jednak takiego efektu, jak u Grigora. Mecz o awans do czwartej rundy od początku przebiegał po myśli Bułgara, który szybko zbudował sobie prowadzenie 3:0. Po chwili Hanfmann wygrał gema, ale okazało się, że... był to jedyny pozytywny akcent z jego strony w tym meczu. Od tego momentu gemy wędrowały wyłącznie na konto Dimitrowa. Wyżej notowany tenisista wygrał ich łącznie aż dziewięć z rzędu i triumfował w całym spotkaniu 6:1, 6:0. W męskim tenisie na tak wysokim poziomie wyniki tego pokroju zdarzają się niezwykle rzadko. Fatalny bilans Hurkacza w starciach z Dimitrowem. Gdzie odnieść pierwsze zwycięstwo, jeśli nie w Miami? Tym samym to Bułgar będzie rywalem Huberta Hurkacza w walce o awans do ćwierćfinału ATP Masters 1000 w Miami. Obaj tenisiści dobrze się znają, grali wspólnie wielokrotnie w deblu, ale nasz reprezentant niezbyt mile wspomina ich dotychczasową rywalizację w grze pojedynczej. Wszystko ze względu na bardzo niekorzystny bilans bezpośrednich starć, który brzmi 0-4 z perspektywy wrocławianina. Ich ostatni pojedynek odbył się w listopadzie ubiegłego roku podczas ATP Masters 1000 w Paryżu. Wówczas w ćwierćfinale imprezy Grigor okazał się lepszy po trzysetowym starciu. Teraz rywalizacja będzie się jednak toczyć na Florydzie, czyli w jednym z najbardziej ulubionych turniejów wrocławianina, gdzie triumfował w 2021 roku. Obaj zmierzą się też na zdecydowanie szybszej nawierzchni niż miało to miejsce w stolicy Francji. Mecz Hubert Hurkacz - Grigor Dimitrow odbędzie się we wtorek nie przed godz. 20:30 czasu polskiego. Realnie jednak patrząc, pojedynek powinien zacząć się trochę później. Spotkanie zaplanowano bowiem jako czwarte w kolejności od godz. 16:00 czasu polskiego. Wcześniej zostaną rozegrane następujące mecze: Machac - Arnaldi, Ruud - Jarry i O'Connell - Sinner.