Iga Świątek pożegnała się z Australian Open już po trzeciej rundzie, w której przegrała po trzysetowej batalii z Lindą Noskovą 6:3, 3:6, 4:6. Czeszka jest pierwszą nastolatką (ma 19 lat) od 1999 roku, która wyeliminowała z turnieju liderkę światowego rankingu. Ćwierć wieku temu udało się to Amelie Mauresmo w starciu z Lindsay Davenport. Największa rywalka raszynianki Aryna Sabalenka pozostaje w grze. Do tej pory pokonała w Melbourne Ellę Seidel, Brendę Fruhvirtovą i Łesię Curenko. Łącznie straciła do tej pory zaledwie sześć gemów - Czeszce oddała pięć, Niemce jednego, a z Ukrainką wygrała 6:0, 6:0. Teraz przed nią starcie z Amandą Anisimową. Ranking WTA: Iga Świątek pozostanie liderką po Australian Open. Aryna Sabalenka druga Jak odpadnięcie przeciwko Noskovej wpłynie na ranking WTA? Nie dojdzie do zamiany miejsc między czołowymi dwiema zawodniczkami. Jeszcze przed turniejem w Australii było wiadomo, że nie jest to możliwe matematycznie. Świątek 8 stycznia miała 9880 punktów, a Sabalenka 8905, jednak ta druga nie mogła "dodać" żadnych nowych "oczek", bo w zeszłym roku wygrała Australian Open, więc jej zadaniem jest obrona tytułu i zarazem przyznawanych za to 2000 pkt. W najlepszym razie zakończy więc turniej właśnie z dorobkiem 8905 pkt. Polka zachodząc daleko w Melbourne mogła odskoczyć Białorusince, bo dwanaście miesięcy temu odpadła w czwartej rundzie (po meczu z Jeleną Rybakiną), więc do obrony miała zaledwie 240 punktów. Teraz jest już jasne, że nie poprawi swojego stanu, a wręcz pogorszy go o 110 "oczek". W nowym rankingu WTA będzie miała ich 9770. Sprawa jest prosta: nawet jeśli Sabalenka wygra 27 stycznia swój drugi Szlem w karierze, to i tak nie zostanie liderką, a jej strata do Świątek będzie wynosić w takim przypadku dokładnie 865 punktów. Mecz Igi Świątek był na chwilę przerwany. Wymiana zdań z sędzią, irytacja Polki Z perspektywy raszynianki szkoda, że nie udało się własną grą spróbować powiększyć przewagi nad Białorusinką, ale nie jest przecież powiedziane, że zawodniczka z Mińska triumfuje na Rod Laver Arenie. Przykładowo - jeśli przegra finał, będzie tracić do Polki aż 1565 "oczek", a jeśli polegnie w półfinale - 2365. To już naprawdę całkiem sporo. Czas pokaże, czy Sabalenka padnie "ofiarą" kolejnej sportowej niespodzianki. Na razie niewiele na to wskazuje. Gra bardzo dobrze, a najlepsze rywalki odpadają - z czołowej dziesiątki zestawienia WTA w grze pozostała tylko ona i Coco Gauff. Potencjalnie mogą zmierzyć się w półfinale. Istnieje nawet scenariusz, w którym Białorusinka traci drugą pozycję na rzecz Amerykanki. Jeśli odpadnie z jej rąk w 1/2 finału, a Gauff sięgnie po tytuł, to właśnie 19-latka urodzona w Atlancie zostanie wiceliderką. Iga Świątek zabrała głos po odpadnięciu. Mówi o stresie. "Pewne rzeczy nie działały jak wcześniej"