W ramach przetarcia przed Australian Open 2024 (14-28 stycznia) część zawodniczek zdecydowała się na udział w turnieju w Adelajdzie. W gronie uczestniczek znalazła się m.in. Jessica Pegula, która odprawiła z kwitkiem Bernardę Perę i Anastazję Pawluczenkową. W półfinale miała zmierzyć się z Darią Kasatkiną, ale ostatecznie mecz został odwołany. Amerykanka wycofała się z rywalizacji ze względu na swoje problemy żołądkowo-jelitowe. Kłopoty zdrowotne martwią zwłaszcza w kontekście rywalizacji w Melbourne. "Życzę Jess szybkiego powrotu do zdrowia i bycia w 100 proc. gotową na Australian Open" - przekazała Kasatkina za pośrednictwem platformy X (dawniej Twitter). Co ważne dla polskich kibiców, Pegula może być rywalką Igi Świątek w AO. Polka, po wymaganych wygranych na wstępnych etapach (wśród przeciwniczek m.in. Sofia Kenin, Angueliqe Kerber, Danielle Collins, Elina Switolina, Jelena Ostapenko), może trafić na Amerykankę w półfinale Wielkiego Szlema. Na krótko przed startem Australian Open Jessica Pegula uczestniczyła w konferencji prasowej, której przebieg chyba nie do końca ułożył się po jej myśli. Rywalka Igi Świątek "wylatuje" z turnieju, finał nie dla trzeciej rakiety świata - Jeleny Rybakiny Jessica Pegula odparowała dziennikarzowi na konferencji przed AO 2024. "Moim zamiarem jest wyjście poza ćwierćfinał" Według branżowego Tennisuptodate.com Jessica Pegula miała wyrazić irytację po pytaniu dziennikarza, który zagadnął o jej ewentualne losy w Australian Open. Nawiązał przy tym do "klątwy", jaka ma ciążyć na Amerykance. Piąta rakieta świata w ostatnich ośmiu występach na Wielkich Szlemach pięciokrotnie docierała do ćwierćfinału, ale na tym koniec, nie zdołała awansować do następnego etapu. Sama ma najwyraźniej dość przywoływania tej statystyki. "Nie zadawajcie mi ciągle tego samego pytania" - wypaliła. Już samą możliwość występu w Wielkim Szlemie postrzega w kategorii nobilitacji, więc odpadnięcie na którymkolwiek etapie tak prestiżowych zawodów absolutnie nie jest dla niej powodem do wstydu. Wówczas nie ma co mówić o przegranej. "Tenis to tenis, musisz za każdym zacząć od nowa i iść do przodu, starając się poprawić w następnym tygodniu. Wszyscy gracze chcą wygrać Wielkiego Szlema, szkoda, że mi się to nie udało, ale wielu z nas jest do tego przyzwyczajonych" - podsumowała. Jeśli przełamie wielkoszlemową passę i dojdzie do półfinału Australian Open, może skrzyżować rakiety z Igą Świątek. Obie tenisistki mierzyły się ze sobą dziewięciokrotnie, sześć razy wygrywała Polka, trzykrotnie Amerykanka. Ostatni raz spotkały się na korcie niedawno, podczas finału WTA Finals. Wówczas wygrała Iga (6:1, 6:0), triumfując nie tylko w zawodach w Cancun, ale też wracają na fotel liderki rankingu WTA. Iga Świątek zaczyna Australian Open, data meczu może zdziwić. Ważna zmiana dla kibiców