Carlos Alcaraz wykonał swoje zadanie. Przeszedł do ćwierćfinału Australian Open, eliminując w czwartej rundzie turnieju Miomira Kecmanovicia. Wygrał 6:4, 6:4, 6:0, a mecz potrwał zaledwie 110 minut. W otwierającej partii kluczowe okazało się być przełamanie w trzecim gemie na 2:1. Hiszpan miał jeszcze później break pointa na 5:2, ale domknął seta własnymi gemami serwisowymi. W drugiej odsłonie rywalizacji również o sprawie przesądził jeden break na 4:3. W trzeciej "Carlitos" zagrał na fenomenalnym poziomie, który stawia go na pozycji jednego z głównych faworytów do tytułu. Serb nie miał nic do powiedzenia. Jak oceniła ekspertka Eurosportu Laura Robson, nie nadążał za szybkością wicelidera rankingu i nie był w stanie grać tak technicznie jak on. Alcaraz udzielił wywiadu pomeczowego na korcie. Carlos Alcaraz w ćwierćfinale Australian Open. "Wszystko dziś działało" - Wszystko dzisiaj działało, było prawie perfekcyjnie. Momentami mecz był bardzo zacięty, stał na wysokim poziomie. Naciskałem go (Kecmanovicia - red.) w każdym punkcie, w każdej akcji. Po tych trudniejszych wcześniejszych meczach prawdopodobnie nie był dziś gotowy na 100 procent pod względem fizycznym. Rozganiałem go po korcie od narożnika do narożnika - powiedział. - Czuję się z dnia na dzień coraz lepiej. Rod Laver Arena to wspaniały stadion. To wielka przyjemność grać tutaj. Cieszę się z tej możliwości grania przed wami, czuję się jak w domu - zwrócił się do kibiców. Przypomnijmy, że w zeszłym roku opuścił turniej w Melbourne z powodu kontuzji. W ćwierćfinale zagra z Alexandrem Zverevem. Dotychczas wygrał z nim trzy razy, a przegrał czterokrotnie. Szykuje się ciekawa rywalizacja. - Jak będę grał na tym poziomie, to będę miał swoje szanse. "Sasha" grał wcześniej trudne mecze. Zobaczymy, w jakiej formie wyjdzie. Postaram się zagrać swój najlepszy tenis - zakończył.