Niestety, Iga Świątek zakończyła swój udział w tegorocznej edycji Australian Open na trzeciej rundzie. W sobotę liderka rankingu WTA sensacyjnie przegrała 3:6, 6:3, 6:4 z 19-letnią reprezentantką Czech - Lindą Noskovą i to właśnie młoda pogromczyni Polka będzie rywalką Eliny Switoliny w walce o wielkoszlemowy ćwierćfinał. Po porażce Iga Świątek nie była w stanie precyzyjnie wskazać jej przyczyn. Jak przyznała, początkowo miała wrażenie, że wszystko na korcie dzieje się pod jej dyktando. Wszystko zmieniła jednak druga partia. I dodała: - Na pewno byłam bardziej zestresowana niż w innych turniejach, zwłaszcza w pierwszych dwóch rundach. Myślę, że pewne rzeczy nie działały tak jak wcześniej, mimo że nadal trenuję w ten sam sposób. Czuję, że zrobiłam wszystko, co mogłam w okresie przedsezonowym, aby poprawić elementy, które chciałam. Nagle przyjechałam tutaj i nie grałam już tak płynnie, wolniej dobiegałem do piłek, miałem znacznie wolniejszą reakcję. Skupiałam się na poprawieniu tego, ale nie przychodziło mi to tak naturalnie jak zwykle. Australian Open. Iga Świątek przegrała z Lindą Noskovą. Mats Wilander wprost o grze Polki Pewne przemyślenia na temat występu Igi Świątek miał po jej meczu Mats Wilander. Legenda męskiego tenisa, zdobywca siedmiu tytułów wielkoszlemowych, w tym trzykrotny triumfator Australian Open, zdecydował się przy tym udzielić porady liderce światowego rankingu. - Wyglądało to tak, Iga Świątek jakby rozgrywała mecz w taki sposób jak - zgodnie ze swoim przeczuciem - powinna grać w starciach z Jeleną Rybakiną oraz Aryną Sabalenką, by pokonać te zawodniczki, które dysponują znakomitym uderzeniem. A może powinna wrócić do notesu i stwierdzić, że to za bardzo nie działa i dokonać pewnych korekt - zaznaczył przy tym.