W ubiegłym roku Zieliński z Nysem zagrali w finale Australian Open. Byli też w ćwierćfinale US Open, IV rundzie Wimbledonu i w drugiej Rolanda Garrosa. Potrafią grać na najwyższym poziomie. Rosjanin nie wytrzymał na korcie. Niebezpieczna sytuacja na korcie w Melbourne Purcell i Thompson to byli rywale z górnej półki Do turnieju w Melbourne przystępowali niepewni tego, w jakiej są formie. Poza Wielkimi Szlemami w poprzednim sezonie grali w kratkę, nie dostali się do Mastersa. Na początku tego roku mieli pechowy turniej w Adelajdzie, w którym byli co prawda w finale, ale grali tylko jeden mecz, bo wcześniejsze przechodzili dzięki walkowerom. Nie wiedzieli, w którym miejscu są, jaka jest ich forma. W pierwszej rundzie Australian Open nie bez kłopotów wyeliminowali Australijczyków Jamesa McCabe i Dane Sweeny (6:7, 7:5, 6:2). Jednak dzisiejszy rywali byli dużo bardziej wymagający i utytułowani. Mac Purcell dwukrotnie występował w finale Australian Open, a Thompson bardziej znany z singla w deblu też wygrał turniej ATP. Zieliński i Nys teraz zagrają z Brytyjczykiem i Francuzem Zieliński z Nysem rozegrali jednak dwa bardzo dobre sety i jeden nerwowy. Nie mieli łatwo, bo musieli też stawić opór żywiołowo dopingujących swoich zawodników kibicom. W pierwszym secie na początku przełamali serwis rywali i utrzymali tę przewagę do końca. W drugim nie obyło się bez tie-breaka, w którym więcej odporności nerwowej od samego początku zachowali rywale z Antypodów. Rozstrzygający set był dla Polaka i Monakijczyka formalnością. Dwa razy przełamali Australijczyków i stracili tylko jednego gema. Trwało to wszystko 34 minuty, a cały mecz dwie godziny i 19 minut. O ćwierćfinał Zieliński z Nysem zagrają z rozstawioną z numerem 11 parą Lloyd Glasspool z Wielkiej Brytani - Jean-Julien Rojer z Francji. Są faworytami. Tenisista z Warszawy gra jeszcze w mikście, w którym jego partnerką jest Su-Wei Hsieh z Tajwanu. Olgierd Kwiatkowski II runda Australian Open - turniej debla mężczyzn Jan Zieliński/Hugo Nys (Polska/Monaco - 7) - Max Purcell/Jordan Thompson (Australia) 6:3, 6:7 (5), 6:1.