W styczniu rozpoczął się pierwszy w tym sezonie wielkoszlemowy turniej - Australian Open. Do Melbourne przybyły wielkie gwiazdy tenisa. Podobnie jak w poprzednich latach, na liście zgłoszeń pojawiły się nazwiska reprezentantów i reprezentantek z Rosji i Białorusi. Zawodnicy mogą rywalizować na kortach, ale muszą przestrzegać ustalonych reguł. O swoich zasadach zapomniała reprezentantka Ukrainy Jelizawieta Kotliar. Tenisistka zmierzyła się w pierwszej rundzie rozgrywek juniorskiego AO z Rosjanką Władą Minczewą. Rywalizacja pań zakończyła się gestem, o którym zrobiło się bardzo głośno w mediach. Niebywałe, co zrobiła Sabalenka. Tego jeszcze nie było. Teraz "pomóc" może jej Iga Świątek Głośny incydent z udziałem Ukrainki i Rosjanki. Znana tenisistka zabrała głos Od momentu rozpoczęcia działań wojennych przez Władimira Putina nasi wschodni sąsiedzi nie chcą podawać ręki Rosjanom i Białorusinom. Dużym zaskoczeniem było zatem zachowaniem Kotliar, która po przegranym starciu 6:2, 6:4 uścisnęła dłoń Minczewej. W sprawę błyskawicznie zaangażowali się Ukraińcy, którzy nie kryli rozgoryczenia. W końcu milczenie przerwał ojciec młodej zawodniczy, przepraszając publicznie rodaków za ten incydent. "Niestety moja córka nie czuła się spokojna, emocje sięgnęły zenitu, więc nie do końca panowała nad swoim zachowaniem. Automatycznie wykonała rytuał pomeczowy - uścisnęła dłoń przeciwniczce, nie zrozumiała, że za siatką stała reprezentantka kraju, który zaatakował naszą ojczyznę. To z pewnością był błąd, za co Lisa bardzo przeprasza i zapewnia, że nigdy więcej nie pozwoli sobie na coś takiego" - zaznaczył w mediach społecznościowych. Do sprawy odniosła się Dajana Jastremska, która w tegorocznej edycji Australian Open zameldowała się w półfinale. Sportsmenka po agresji Rosji i wybuchu wojny uciekła z siostrą z ojczyzny. "Po spędzeniu dwóch nocy w podziemnym garażu, rodzice zdecydowali, że moja młodsza siostra i ja za wszelką cenę powinnyśmy wyjechać z Ukrainy" - przekazała wówczas na Instagramie. Teraz 23-latka pochodząca z Odessy powiedziała wprost, co sądzi o zachowaniu młodszej koleżanki po fachu.