Emma Raducanu to postać, której nie trzeba raczej nikomu przedstawiać. O brytyjskiej sportsmence zrobiło się głośno w sezonie 2021, kiedy to wygrała ona US Open. Kibice na próżno jednak oczekiwali kolejnych sukcesów młodej sportsmenki. Nie udało jej się bowiem wygrać już ani jednego turnieju rangi WTA. Wszystko ze względu na liczne kontuzje, które w ostatnich latach uniemożliwiały Brytyjce walkę o kolejne triumfy. Największego pecha sensacyjna triumfatorka US Open miała w ubiegłym sezonie. Jeśli chodzi o turnieje wielkoszlemowe, wystąpiła ona jedynie w Australian Open, odpadła jednak już na etapie drugiej rundy, przegrywając z Coco Gauff 3:6, 6:7 (4). W kolejnych turniejach tej rangi 21-latka nie wzięła już udziału. Ostatni raz przed większą publicznością zaprezentowała się w kwietniu, a następnie przeszła operacje dwóch nadgarstków i kostki, przedwcześnie kończąc sezon. Szalona pogoń Magdy Linette po fatalnym początku. Pięć obronionych piłek meczowych Emma Raducanu wskoczyła do głównej drabinki US Open. Wielkie szczęście Brytyjki Emma Raducanu wróciła już na kort, a obecnie przygotowuje się do pierwszego wielkoszlemowego turnieju w sezonie, Australian Open. Wiele wskazywało na to, że Brytyjka, jako 301. rakieta świata, nie będzie miała zapewnionego miejsca w rywalizacji i będzie musiała w pierwszej kolejności przebrnąć przez kwalifikacje, aby mieć prawo walki o kolejne w karierze trofeum. Brytyjska gwiazda aby dostać się do pierwszej drabinki turnieju w Melbourne bez eliminacji, musiała poczekać, aż z rywalizacji wycofa się sześć zawodniczek, które miały już zagwarantowany start od pierwszej rundy tej imprezy. Choć wydawało się to praktycznie niemożliwe, Emma Raducanu jednak się doczekała. Po rezygnacji z turnieju takich gwiazd jak m.in. Karolina Muchova, Irina-Camelia Begu, Caty McNally i Petra Kvitova, do grona zawodniczek, które nie będą miały szans na walkę o trofeum, dołączyła Lauren Davis. 72. rakieta świata wycofała się w turnieju z powodu urazu ramienia, a w jej miejsce wskoczyła właśnie Emma Raducanu. Tegoroczna edycja Australian Open odbędzie się w dniach 14-28 stycznia. Nadzieją polskich kibiców podczas tej imprezy będzie obecna liderka rankingu WTA, Iga Świątek. Polka na swoim koncie ma już cztery wielkoszlemowe tytuły - trzy zdobyte w turnieju Rolanda Garrosa i jeden wywalczony podczas US Open. Do kolekcji raszyniance brakuje więc jeszcze trofeów z Australian Open i Wimbledonu. Hubert Hurkacz zaczął mówić o Idze Świątek. Nie mógł się powstrzymać. "Jest szalona"