Świątek przystępowała do sobotniego pojedynku z serią 18 zwycięstw z rzędu, drugą najlepszą w jej karierze, i z nadziejami na pierwszy triumf w tym turnieju wielkoszlemowym. Załamana Polka powiedziała, że czuła, że mecz z Noskovą jest pod kontrolą, dopóki nie została przełamana w drugim secie. "Potem jednak przyjechałam tutaj i nie grałam już tak naturalnie" - dodała. I w trzeciej rundzie naszą tenisistkę zatrzymała 50. zawodniczka rankingu WTA. Dziennikarze francuskiego portalu "sports.fr" podkreślają, że dla liderki światowego rankingu tak wczesna porażka ze znacznie niżej notowaną zawodniczką jest upadkiem ze szczytu. O sensacji piszą natomiast dziennikarze francuskiego dziennika "Le Figaro". Przywołują także dwie statystyki: Świątek to pierwsza numer jeden zestawienia WTA, która odpadła tak szybko z turnieju wielkoszlemowego od 1979 roku, to także jej najgorszy występ w imprezie najwyższej rangi od Wimbledonu w 2022 roku, gdy również odpadła w trzeciej rundzie. Zwycięstwo Noskovej określają natomiast mianem "najpiękniejszego triumfu w jej młodej karierze". Australian Open. Na odpadnięcie Świątek zanosiło się już wcześniej Francuski dziennik "L'Equipe" pisze o "cesarzowej Idze Świątek", która uległa "matowemu i zabójczemu tenisowi" 50. w rankingu WTA Czeszki. Wspomina także, że dla 22-letniej raszynianki "zagrożenie wisiało w powietrzu od początku turnieju", bowiem "nie imponowała w pierwszych dwóch meczach". Agencja AFP napisała o "numerze jeden na świecie wyrzuconym z Australian Open". I dodała, że w drabince turnieju w Melbourne pozostały już tylko trzy tenisistki z czołowej "10" rozstawienia. Są to: broniąca tytułu Białorusinka Aryna Sabalenka, Amerykanka Cori Gauff i Czeszka Barbora Krejčikova. Agencja Reutera zwraca uwagę, że "Polka, mknąca przez kolejne rundy i przyzwyczajona do zbierania "bajgli" (setów wygranych 6:0), miała trudności w Melbourne", przytaczając ciężkie mecze pierwszej rundy z Amerykanką Sofią Kenin i drugiej z jej rodaczką Danielle Collins. Hiszpańska agencja EFE podkreśla, że Świątek w kolejnym spotkaniu "mocno cierpiała", podobnie jak w starciu z Collins, gdzie była "o krok od przegranej". W kolejnej rundzie Noskova zmierzy się z Ukrainką Jeliną Switoliną.