Iga Świątek niestety musi odłożyć swoje plany o zdobyciu pierwszego w karierze tytułu na Australian Open o co najmniej rok - w bieżącej edycji tej wielkoszlemowej rywalizacji 22-latka odpadła bowiem niespodziewanie już w trzeciej rundzie po porażce z reprezentantką Czech Lindą Noskovą. Jednocześnie dobre wieści są takie, że niezależnie od końcowych rezultatów zmagań w Melbourne raszynianka pozostanie u szczytu rankingu WTA - musi jednak bacznie przyglądać się temu, co niebawem wydarzy się "za jej plecami". Polka nie wytrzymała. Wymowny wpis po wycofaniu się z Australian Open Australian Open 2024. Wielki bój Sabalenki i Gauff. Kto niebawem będzie "dwójką" rankingu? W jednym z półfinałów AO już niebawem zmierzą się bowiem "dwójka" i "trójka" prognozowanej wersji klasyfikacji WTA - Aryna Sabalenka oraz Coco Gauff. Ich starcie, oprócz tego, że stanie się okazją do swoistego rewanżu za ostatni finał US Open, będzie mieć realną, podwójną stawkę. Po pierwsze oczywiście mowa tu o możliwości przedarcia się do wielkiego finału, w którym czekać będzie ktoś z czwórki Noskova - Jastremska - Kalinska - Zheng. Po drugie jednak całe starcie zadecyduje, kto niebawem będzie drugą rakietą świata. W wirtualnej wersji rankingu Sabalenka ma obecnie 7685 punktów, z kolei Gauff równo 7200 "oczek". Jeśli Amerykanka zatriumfuje, to będzie mieć 7720 pkt i wyląduje tuż za Świątek. Tutaj jednak istotna jest jeszcze jedna sprawa. Patrząc czysto matematycznie oczywistym jest, że sukces Gauff będzie dla Polki lepszy w kontekście bronienia własnej lokaty - przedstawicielka USA bowiem w przypadku wygrania całego Australian Open uzbiera maksymalnie 8420 pkt, z kolei Białorusinka może nawet dobić do 8905 pkt. Teraz wystarczy odjąć obie sumy od 9770 punktów Świątek i wnioski nasuwają się same... Rywalka zerknęła, coś było nie tak. Sabalenka opóźniła grę, "akcja ratunkowa" Australian Open 2024. Zieliński i Hurkacz wciąż walczą o triumfy Warto przy tym nadmienić, że na Australian Open 2024 czekają nas jeszcze inne emocje związane z "Biało-Czerwonymi", tym razem już związane bezpośrednio z grą na korcie. Jan Zieliński bowiem wciąż walczy w deblu oraz mikście i swoje ćwierćfinałowe spotkania rozegra 24 stycznia. Tego samego dnia w singlu powalczy również Hubert Hurkacz - zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z jego potyczki z Daniiłem Miedwiediewem wraz z Interią Sport: