Dla polskich kibiców każdy mecz Igi Świątek z automatu gwarantuje wielkie emocje - bywają jednak takie spotkania, które szczególnie przyspieszają fanom tętno... Do tego grona bez wątpienia będzie można zaliczyć starcie Polki z Danielle Collins w drugiej rundzie tegorocznego Australian Open. O ile bowiem raszynianka w pierwszym secie zatriumfowała 6:4, o tyle już druga odsłona starcia padła łupem jej rywalki, w trzeciej części pojedynku zaś Collins była naprawdę o kilka drobnych kroków od awansu do kolejnej fazy turnieju. Ostatecznie jednak w secie trzecim, przy stanie 1:4 dla Amerykanki, w Świątek jakby wstąpiły zupełnie nowe siły i najpierw doprowadziła ona do remisu w gemach, a potem w wielkim stylu przypieczętowała swój kolejny triumf w Melbourne. Wstrząs po meczu Świątek, rywalka zaskoczyła dziennikarzy. To już oficjalnie "Thriller" Igi Świątek. Wielka klasa Polki w meczu z Collins Po wygraniu ostatniej akcji 22-latka, zgodnie z tenisową tradycją, na obiektywie jednej z przykortowych kamer zapisała specjalne przesłanie od siebie. Tym razem było ono wyjątkowo krótkie, bo zawodniczka napisała tylko jedno słowo - "thriller", domalowując... uśmieszek. Trudno chyba o lepsze podsumowanie: Po chwili Świątek aż skryła twarz w dłoniach - nie ma wątpliwości, że cały mecz był dla niej obciążający nie tylko fizycznie, ale też i psychicznie. Reprezentantka Polski po raz kolejny pokazała jednak, że potrafi być niebywale twarda, jeśli okoliczności na placu gry okazują się niekoniecznie korzystne... Chwile grozy Igi Świątek w Australian Open. Polka przyznaje. "Nie wiedziałam, czego się spodziewać" Australian Open 2024. Oto kolejna oponentka Igi Świątek W kolejnym meczu pierwsza rakieta globu zmierzy się z Czeszką Lindą Noskovą - do spotkania obu pań dojdzie w sobotę 20 stycznia. Jak dotychczas raszynianka grała z Noskovą tylko raz - w lipcu 2023 r. ograła ją podczas turnieju w Warszawie (6:1, 6:4).