Jeśli przed rozpoczęciem Australian Open 2024 można było być czegoś pewnym, to na pewno tego, że głównym pretendentem do zwycięstwa w grze pojedynczej mężczyzn będzie lider światowego rankingu ATP - Serb Novak Djoković. "Nole", który na kortach w Melbourne czuje się niczym ryba w wodzie, ostatecznie jednak zakończył swoją przygodę z zawodami na poziomie półfinału, ulegając po bardzo ciekawym, czterosetowym pojedynku Włochowi Jannikowi Sinnerowi. To jednak nie wszystko. Lata czekania i wyszło z pomocą Polaka. Wielki wyczyn Hsieh i Zielińskiego Australian Open. Novak Djoković kończy kapitalne serie Można już bowiem oficjalnie mówić o końcu absolutnie fantastycznej serii Djokovicia, który wcześniej triumfował w australijskiej odsłonie Wielkiego Szlema w... 33 kolejnych potyczkach z rzędu. Jak się okazało ostatnim akcentem tego "maratonu" była wygrana z Amerykaninem Taylorem Fritzem z 23 stycznia. Warto tu dodać jeszcze jedną rzecz - porażka z Sinnerem doprowadziła do pierwszej w karierze "Djokera" sytuacji, kiedy to... przegrał on w półfinale Australian Open. Wcześniej jeśli reprezentant Serbii dochodził do tego etapu rozgrywek, to każdorazowo triumfował nad rywalami, mając bilans 10-0. Zresztą podobnie jak w finałach: Wielki sukces i... potężne rozczarowanie? Tyle po triumfie zarobi Zieliński Australian Open 2024. Jannik Sinner czeka na przeciwnika w finale Jannik Sinner tymczasem może myśleć już o niedzieli, kiedy to zagra w meczu o trofeum - jego przeciwnikiem będzie albo pogromca Huberta Hurkacza Daniił Miedwiediew, albo Alexander Zverev, który wcześniej odprawił z kwitkiem Carlosa Alcaraza. W sobotę tymczasem odbędzie się finał singla kobiet, w którym Aryna Sabalenka zagra z - mimo wszystko dosyć niespodziewanie - Qinwen Zheng. Dobra wiadomość jest taka, że nawet jeśli Białorusinka powtórzy swój sukces z ubiegłego roku, to i tak nie zdoła przeskoczyć w klasyfikacji WTA obecnej "jedynki" - czyli oczywiście Igi Świątek.