Nie miało być łatwo i nie było. Danielle Collins jak przystało na doświadczoną tenisistkę sprawiła Idze Świątek w 2. rundzie Australian Open potężne problemy. Już w pierwszym secie raszynianka musiała stanąć na wyżynach swoich umiejętności, żeby móc z komfortem podejść do drugiej partii. 22-latka wygrała 6:4, ale Collins starała się narzucać jej presję i prezentowała agresywny tenis. Podobnie było przed dwoma laty, gdy Amerykanka pokonała Igę w półfinale Australian Open. Wówczas wytrąciła jej większość argumentów z ręki i zwyciężyła 6:4, 6:1. Polak miała zatem znakomitą okazję, żeby odegrać się za tamtą porażkę. Bilans ostatnich spotkań bezpośrednich przemawiał na jej korzyść. Od czasu porażki w Melbourne raszynianka wygrała trzy kolejne mecze z Collins. Iga Świątek "idzie po Lewandowskiego". Wszystko zarejestrowały kamery, kibice zachwyceni W drugim secie Danielle Collins niemal nie popełniała błędów i skutecznie wytrącała Igę Świątek z uderzenia mocnym serwisem. W pewnym momencie Amerykanka prowadziła już 5:1. Idze udało się przełamać jej serwis, wygrać swoje podanie i doprowadzić do stanu 5:3. Ostatecznie to 30-latka była jednak górą i doprowadziła do ostatecznej partii. Danielle Collins wściekła na kibiców. Ta reakcja mówiła wszystko Emocje na korcie był ogromne, a zawodniczki radziły sobie z nimi na różne sposoby. W pewnym momencie Danielle Collins została wyraźnie wytrącona z równowagi przez kibiców obserwujących spotkanie. Kamery zarejestrowały, że wyraźnie poirytowana Amerykanka spoglądając w stronę trybun w wymownym geście wskazała na swoje usta. W mediach odebrano to jako nakazanie milczenia. Collins miała Świątek w 3. secie "już na widelcu", ale wówczas dała o sobie znać klasa liderki rankingu WTA. Polka przegrywała 1:4, ale wytrzymała presję, z którą najwyraźniej nie poradziła sobie bardziej doświadczona tenisistka. Świątek przełamała rywalkę, wygrała podanie, choć było już 0:40 i po chwili doprowadziła do wyrównania stanu partii na 4:4. "Najgorszy tenis". Zagraniczne media bezlitosne po meczu Igi Świątek Dwa pozostałe gemy, a co za tym idzie zwycięstwo padły już łupem Świątek, która dołączyła w 3. rundzie Australian Open do rodaczki - Magdaleny Fręch. Łodzianka sprawiła sporą niespodziankę i zwyciężyła w starciu z Caroline Garcią. W ten sposób pierwszy raz zaszła tak daleko w turnieju rozgrywanym w Membourne. Obie tenisistki znają już swoje rywalki. Magdalena Fręch w 3. rundzie AO zmierzy się z Anastasią Zakharovą. Igę Świątek natomiast czeka bój z Czeszką Lindą Noskovą.