Aryna Sabalenka przed rokiem wygrała Australian Open, pokonując w finale Jelenę Rybakinę. Teraz ponownie była wymieniana w gronie faworytek do końcowego triumfu, a jej notowania rosły z rundy na rundę. Nie dość, że Białorusinka pewnie eliminowała kolejne przeciwniczki, to z gry wypadały jej najgroźniejsze rywalki. Na etapie drugiej rundy z turniejem pożegnały się Jelena Rybakina, Jessica Pegula, Ons Jabeur i Maria Sakkari, z kolei w trzeciej rundzie przegrała Iga Świątek. Druga rakieta świata radziła sobie jednak także z zawodniczkami z TOP 10 światowego rankingu. W ćwierćfinale wyeliminowała Barborę Krejcikovą, z kolei w półfinale pokonała Coco Gauff. Podczas meczu z Amerykanką nie wystrzegła się jednak błędów i doprowadziła do nerwowej końcówki pierwszego seta. Gdy Sabalenka drugi raz przełamała 19-latkę, a następnie obroniła serwis i prowadziła już 5:2 wydawało się, że szybko postawi kropkę nad i. Tak się jednak nie stało - Gauff wygrała cztery kolejne gemy i zwycięstwo w secie oddała dopiero po tie-breaku. Amerykanka mocno postraszyła Białorusinkę, która zaczęła popełniać proste błędy. Taki jak ten przy stanie 5:5. Wielki triumf Sabalenki, topnieje przewaga Świątek. Zobacz aktualny ranking WTA Wpadka Aryny Sabalenki. Co za pudło w meczu z Coco Gauff Wiceliderka rankingu WTA najpierw zmusiła Gauff do ofiarnej obrony, dzięki czemu wypracowała sobie "czystą" sytuację przy siatce. Zamiast jednak skończyć akcję celnym uderzeniem, fatalnie spudłowała, czym sama była zaskoczona, o czym świadczy jej reakcja po tym zagraniu. W szoku byli też komentatorzy Eurosportu. "Niewiarygodne. Niemożliwe" - usłyszeliśmy. Ostatecznie Sabalenka mimo tak nerwowej końcówki doprowadziła do zwrotu - triumfowała po tie-breaku, a zwycięstwo przypieczętowała w bardzo dobrze rozegranym drugim secie i zameldowała się w finale Australian Open. Po spotkaniu doceniła klasę Gauff oraz w swoim stylu zażartowała z rywalizacji z młodą Amerykanką. "Jest niesamowitą zawodniczką. Naprawdę lubię z nią grać. Wygrana czy przegrana, to zawsze są świetne mecze. Mam nadzieję, że w przyszłości zagramy kolejne finały. I mam nadzieję, że wygram je wszystkie" - wypaliła. Ogłoszono decyzję Igi Świątek, to będą ważne chwile. W WTA się cieszą Sabalenka do obrony tytułu przystąpi w sobotę, kiedy to zmierzy się z Dajaną Jastremską lub Qinwen Zheng. Niezależnie od tego, z kim przyjdzie zmierzyć się Białorusince, to ona będzie zdecydowaną faworytką meczu, którego stawką będzie wielkoszlemowy triumf.