Tenisowa kampania 2024 niebawem wejdzie na pełne obroty po tym, jak kibice obejrzą pierwszą w sezonie odsłonę rywalizacji w ramach Wielkiego Szlema - mowa tu oczywiście o Australian Open, które potrwa od połowy do blisko końca stycznia. Nim jednak AO doczekało się oficjalnej inauguracji, na korcie w Melbourne zjawili się Novak Djoković i Aryna Sabalenka, którzy w ramach charytatywnej potyczki zagrali przeciwko greckiemu duetowi Maria Sakkari - Stefanos Tsitsipas. Kłopoty rywalki Świątek tuż przed Australian Open. Nawet nie wyszła na kort Sabalenka & Djoković show. Zabawne sceny przed Australian Open Trzeba przy tym przyznać, że białorusko-serbska para zrobiła niemały show, do którego zresztą skłaniał fakt, że wszyscy uczestnicy meczu mieli założone mikrofony i mogli na bieżąco komentować zdarzenia z placu gry. Po sieci krąży chociażby takie nagranie: Zaczęło się od tego, że "Nole" postanowił przesłać swojej kompance kilka "tajemniczych sygnałów", potem zaś, gdy stanął do niej tyłem poruszał się chwilę na ugiętych kolanach ta wypaliła: "Wow, ależ mam tu piękny widok". Wzbudziło to salwę śmiechu z trybun, a rozbawienia nie potrafiła ukryć również Maria Sakkari. Gorączka przed Australian Open. Iga Świątek mówi o tym wprost. "To nie będzie łatwe" Australian Open 2024. Rywalizacja Świątek - Sabalenka rozgorzeje na nowo Odkładając jednak żarty na bok - Sabalenka będzie bez wątpienia chciała w trakcie Australian Open pokazać się od jak najlepszej strony i na powrót powalczyć o kolejne przeskoczenie Igi Świątek w rankingu WTA i zajęcie pozycji liderki zestawienia. Obie panie - co warto zaznaczyć - mogą zagrać ze sobą bezpośrednio dopiero w finale AO, a do tego jeszcze długa droga. Na dobry początek Świątek zmierzy się w pierwszej rundzie z Sofią Kenin, z kolei reprezentantka Białorusi na razie jeszcze czeka na nazwisko pierwszej oponentki, która do drabinki wejdzie z eliminacji.