Aryna Sabalenka nie mogła wyobrazić sobie lepszego rozpoczęcia roku. Na zawodniczkę z Mińska jeszcze przed startem pierwszego w sezonie wielkoszlemowego turnieju nałożona została ogromna presja. I to nie tylko przez rodaków 25-latki, ale również kibiców, ekspertów i dziennikarzy z całego świata. Nikogo nie mogło to jednak dziwić. W Melbourne wiceliderka światowego rankingu kobiecego tenisa miała bowiem bronić wywalczonego przed rokiem tytułu. Wielu przedstawicieli mediów sądziło, że o drugie w karierze tak prestiżowe trofeum Białorusince przyjdzie walczyć z pierwszą rakietą świata, Igą Świątek. Polka jednak sensacyjnie wyeliminowana została z rywalizacji już na etapie trzeciej rundy, co z pewnością pozwoliło jej największej rywalce nieco odetchnąć. Ostatecznie w finale Sabalenka zmierzyła się z rozstawioną z numerem dwunastym Qinwen Zheng. Mniej doświadczona Chinka nie była w stanie pokonać wyżej uplasowanej w rankingu WTA oponentki i musiała zadowolić się mianem wicemistrzyni Australian Open. Mecz zakończył się bowiem triumfem Sabalenki 6:3, 6:2. Świątek odarta ze złudzeń przez Sabalenkę. Co dalej z "panowaniem" Polki? "Motywacja" Aryna Sabalenka na okładce znanego magazynu. Kibice nie mogli się powstrzymać, rozpętała się prawdziwa burza Wiceliderka światowego rankingu kobiecego tenisa po kolejnym w karierze triumfie miała sporo obowiązków. Najpierw wzięła udział w oficjalnej sesji zdjęciowej z trofeum wywalczonym w Melbourne. Następnie zaproszona została do studia fotograficznego, gdzie pozowała do zdjęć, które ukazały się w australijskim wydaniu magazynu Vogue. Na oficjalnym profilu Vogue Australia na Instagramie pojawiło się kilka kadrów z tej sesji zdjęciowej. Nikt nie mógł się spodziewać, jak ogromne zamieszanie wśród internautów wywoła opublikowany przez magazyn wpis. Wielu kibiców oburzył bowiem fakt, że triumfatorka Australian Open 2024 wprost nazwana została "białoruską mistrzynią tenisa", choć teoretycznie na kortach występuje pod neutralną flagą. Znalazła się jednak spora grupa fanów, którzy stanęli po stronie australijskich dziennikarzy i Aryny Sabalenki. "Uwielbiam to, że nazwali ją Białorusinką. Dla mnie jest to niepojęte, że występuje pod neutralną flagą. Jest Białorusinką, nic tego nie zmieni", "Nasza Białorusinka" - takie komentarze pojawiły się pod wpisem. Przypomnijmy, że Aryna Sabalenka, podobnie jak pozostałe tenisistki i tenisiści z Białorusi i Rosji od prawie dwóch lat występują na arenach międzynarodowych pod neutralną flagą. Taką decyzję podjęły władze WTA i ATP po ataku wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Aryna Sabalenka pokazała, co zrobiła po wygraniu Australian Open. "Przepraszam"