Aryna Sabalenka jest obecnie w wybitnej formie - reprezentantka Białorusi jak dotychczas nie oddała swoim przeciwniczkom ani jednego seta na Australian Open 2024 i w pierwszych czterech potyczkach na wielkoszlemowych zawodach pokonywała kolejno Seidel, Fruhvirtovą, Curenko i Anisimovą. W ćwierćfinale AO, rozegranym 23 stycznia, Sabalenka ograła do tego Barborę Krejcikovą 6:2, 6:3 i zrobiła kolejny krok ku temu, by wygrać całą rywalizację i zdecydowanie zniwelować różnicę punktową między sobą a Igą Świątek w rankingu WTA. Co ciekawe starcie z Czeszką w pewnym momencie musiało zostać przerwane z w zasadzie nietypowego, choć powtarzającego się w Melbourne powodu. Djoković chciał iść w ślady Sabalenki i... nie wyszło. Wszystko złapała kamera Australian Open. Aryna Sabalenka zbiła rywalkę z tropu. Powodem... nietypowy intruz na korcie W drugim secie, już w zasadzie pod sam koniec meczu, Krejcikova szykowała się do serwisu, gdy zauważyła, że jej oponentka... kuca przy ringu i trzyma w nietypowy sposób rakietę. Jak się okazało, Aryna Sabalenka zatrzymała w ten sposób wędrującego po korcie owada, najprawdopodobniej świerszcza, który wkrótce potem został przetransportowany poza plac gry przez jednego z chłopców do podawania piłek. Zresztą ku uciesze publiczności: Słynna australijska fauna jak widać kolejny raz spłatała figla organizatorom, bowiem wcześniej tenisistom życie uprzykrzały mewy, a Andriej Rublow również musiał przygotowywać, podobnie jak Białorusinka, małą "akcję ratunkową". Mali obserwatorzy, z pewnością nie posiadający biletów, upodobali sobie zresztą występy Rosjanina, bowiem podczas jego zmagań z Jannikiem Sinnerem kamera wychwyciła i takiego gościa: Wielkie zwycięstwo Jannika Sinnera. Będzie wymarzony półfinał Australian Open 2024 Australian Open 2024. Hubert Hurkacz powalczy o kolejny awans z Miedwiediewem Żarty żartami - ale walka na Australian Open 2024 wchodzi już w kluczową fazę - Aryna Sabalenka 25 stycznia zmierzy się z Coco Gauff, a stawką będzie wielki finał imprezy w Melbourne. Ten zaś zostanie rozegrany dokładnie 27 stycznia. Wśród panów z kolei w singlu walczy wciąż m.in. Hubert Hurkacz, który w nocy z wtorku na środę spróbuje swych sił przeciwko Daniiłowi Miedwiediewowi. Już teraz zapraszamy do zaopatrzenia się w mocną kawę i... do śledzenia relacji na żywo z tego meczu wraz z Interią Sport: