Rywal Huberta Hurkacza w Australii chce kontynuować rodzinne tradycje
Australia jest szczęśliwa dla rodziny Kordów, a najmłodszy z "klanu" Sebastian próbuje pójść w ślady ojca Petra, byłego czeskiego tenisisty, i odnieść w Melbourne życiowy sukces. Petr Korda wygrał turniej w Melbourne. Na drodze Sebastiana do ćwierćfinału stanie w niedzielę Hubert Hurkacz.

Sebastian Korda urodził się w 2002 na Florydzie, a jego ojciec w 1998 triumfował w Australian Open, odnosząc największy sukces w karierze.
Później turniej o tej samej nazwie, ale w golfie wygrały siostry rywala Polaka - Jessica i Nelly, choć ta druga na polu w Adelajdzie.
"Australia jest tak szczęśliwa, że chyba musimy tu kupić dom!" - śmiał się Sebastian po zwycięstwie w trzeciej rundzie na kortach Melbourne Park z dwukrotnym finalistą tych zawodów Daniiłem Miedwiediewem.
Tenis. Sebastian Korda wciąż jest najgorszy w rodzinie
Kontynuując wypowiedź w żartobliwym tonie, ale też przemycając wątek własnych ambicji dodał: "Moja mama Regina Rajchrtova była 24. na świecie w tenisie, ojciec był numerem dwa, moja młodsza siostra Nelly była numerem jeden, a starsza Jessica światową 'piątką' w golfie. Jak widać, dalej jestem zdecydowanie najgorszy w rodzinie...".
Reprezentujący USA 22-latek zaczął turniej jako 31. tenisista globu, a teraz już może być pewny najwyższego w karierze 28. miejsca w rankingu ATP. I chce być wyżej.
"Mam nadzieję, że wśród seniorów powtórzę osiągnięcia juniorskie i będę systematycznie wdrapywać się na szczyt" - przyznał zwycięzca Australian Open juniorów sprzed pięciu lat.
Nad karierą syna czuwają nie tylko rodzice. W jego sztabie szkoleniowym jest m.in. Radek Štepanek, były ósmy tenisista świata, którego trenerem był kiedyś... ojciec Petra Kordy.
"Radek i moja mama wyznają bardzo dobrą filozofię, żeby być do wszystkiego pozytywnie nastawionym, ale pokonywać szczeble kariery krok po kroku" - zauważył.
Tenis. Sebastian Korda często kontaktuje się z Andre Agassim
Korda junior często kontaktuje się też z Andre Agassim, byłym liderem światowego rankingu, którego uważa za swojego mentora.
"Po meczu z Miedwiediewem przysłał mi wiadomość. Co w niej było? Ostatnią rzeczą, jaką napisał, było to, że kładzie się do łóżka" - przekazał ze śmiechem Korda.
"To naprawdę jedna z najważniejszych osób w moim życiu. Zaczęliśmy rozmawiać regularnie w trakcie pandemii COVID-19 w 2020 roku i jego wkład w mój sportowy i nie tylko rozwój jest bardzo duży" - dodał już na poważnie tenisista, który trzy lata temu był 245. na liście ATP.
Od tego czasu wygrał turniej w Parmie w 2021 roku, przegrał cztery pozostałe finały w cyklu ATP, a teraz po raz trzeci osiągnął 4. rundę Wielkiego Szlema. Jeśli pokona Hurkacza, to po raz pierwszy zamelduje się w ćwierćfinale.

