Mimo 22 lat Włoch od kilku sezonów jest już w czołówce światowej. Pierwszy turniej rangi ATP wygrał w listopadzie 2020 roku, będąc najlepszym w Sofii. Zwycięstwo w Melbourne było już jego 11. w karierze, w sumie wystąpił w 15 finałach. Od października ubiegłego roku Sinner jest też czarty w rankingu ATP. Po Australian Open pozostał na tej pozycji, ale już ze zdecydowanie mniejszą stratą do wyprzedzających go zawodników. Imprezę w Melbourne Włoch przez długi czas przechodził suchą stopą. Wygrywał bowiem każde spotkanie w trzech setach. Zmieniło się to dopiero w półfinale, w którym trafił na Novaka Djokovicia. Wtedy stracił pierwszego seta, ale w pozostałych wygrywał pewnie. I przerwał passę Serba, który poniósł tutaj pierwszą porażkę od 2018 roku i 33 kolejnych spotkań. Przełożyło się to na cztery edycje, a w sumie "Nole" ma 10 triumfów z Melbourne. W finale sytuacja była najgorsza. Rosjanin Daniił Miedwiediew prowadził bowiem 2:0 w setach, ale Sinnerowi udało się odwrócić losy meczu i odnieść pierwszy sukces wielkoszlemowy. To było dziesiąte spotkanie tych tenisistów. Sześć pierwszych wygrał Rosjanin, ale w czterech kolejnych lepszy był Włoch. "Daniił, dzięki tobie staję się lepszym tenisistą. Zmuszasz mnie do wysiłku, zawzięcie ganiasz do każdej piłki. Życzę ci wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że kiedyś tutaj zwyciężysz" - powiedział Sinner, który jest pierwszym Włochem, który wygrał Australian Open w singlu. Do tej pory jego najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie był półfinał ubiegłorocznego Wimbledonu, w którym przegrał z Djokoviciem. Tenis. Gratulacje dla Jannika Sinnera od Marii Szarapowej Tyrolczyk świetną formę zaprezentował też w końcówce ubiegłego sezonu. Najpierw dotarł do finału ATP Finals, w którym znów przegrał z Djokoviciem, ale wcześniej pokonał go w fazie grupowej. Następnie poprowadził Włochy do triumfu w Pucharze Davisa, przy okazji pokonując Djokovicia. Po tegorocznym Australian Open Sinnerowi pogratulowała m.in. Szarapowa. Była wielka gwiazda tenisa, pięciokrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych w singlu, zamieściła w portalu społecznościowym wideo, na którym oboje wykonują piosenkę świąteczną "Deck the Halls". Na punkcie Sinnera oszalały całe Włochy. "La Gazzetta dello Sport" podkreśliła na swojej stronie internetowej, że 22-letek zapisał się niedzielnym triumfem w historii. "Ależ to piękne", "ale cud" - dodał dziennik. Kładzie nacisk na to, że Sinner to "fenomen", który stoczył "niebywałą batalię" z Miedwiediewiem. Według gazety tylko ktoś tak nadzwyczajny, jak on, był stanie odbić się po niekorzystnym dla siebie początku meczu i odegrać się w sposób "zjawiskowy". "Upadło następne tabu, które trwało 48 lat"- ogłasza dziennik przypominając niedawne zwycięstwo Włochów, którzy z kolei po 47 latach zdobyli Puchar Davisa. Poprzednio Włosi tylko trzy razy wygrali turniej wielkoszlemowy w grze pojedynczej, a był to zawsze Roland Garros: Nicola Pietrangelo (1959 i 1960) oraz Adriano Panatta (1976).