Za nami pierwsze trzy dni Australian Open 2024. Otwierająca runda turnieju w tym roku potrwała trzy dni zamiast dwóch. Organizatorzy poszli drogą Rolanda Garrosa i wydłużyli imprezę do piętnastu dni. Troje z czwórki Polaków awansowało dalej - Iga Świątek wyeliminowała Sofię Kenin, Hubert Hurkacz Omara Jasikę, a Magdalena Fręch Darię Saville. Odpadła jedynie Magda Linette, która z powodów zdrowotnych poddała spotkanie z Caroliną Woźniacki na wczesnym etapie drugiego seta (pierwszego przegrała 2:6). Choć zmagania w Melbourne dopiero się rozkręcają, to już wiadomo, że tegoroczna edycja turnieju przejdzie do historii. Po raz pierwszy na przestrzeni 56 lat istnienia ery open (od 1968 roku) w pierwszej rundzie męskiej drabinki Australian Open rozegrano aż dwadzieścia meczów pięciosetowych. Australian Open 2024: 20 "pięciosetówek" w pierwszej rundzie W siedmiu z nich brali udział Australijczycy (O'Connell-Garin, Sweeny-Cerundolo, Duckworth-Van Assche, Vukic-Thompson, Galan-Kubler, Ofner-Kokkinakis, Hijikata-Struff). Jednym z najciekawszych z tych dwudziestu starć było to pomiędzy Felixem Augerem-Aliassimem i Dominikiem Thiemem (3:2). Z rozgrywania batalii w pięciu partiach znany jest też Hurkacz, ale jego starcie z Jasiką zamknęło się w trzech odsłonach. Jak podaje Opta, firma zajmująca się statystykami sportowymi, dopiero piąty raz w erze open stało się, by w turnieju wielkoszlemowym doszło do co najmniej dwudziestu "pięciosetówek". Wcześniej widzieli to kibice podczas Rolanda Garrosa 1992 i 2023, Wimbledonu 1984 i US Open 1991. Tegoroczna impreza na Australijskim kontynencie jest już 112. z kolei, w tym 37. rozgrywaną na kortach w Melbourne. Ogólna pula nagród w tym sezonie znacząco wzrosła. Szczególne powody do zadowolenia mogą mieć kwalifikanci i uczestnicy pierwszych rund, którzy najbardziej odczują podwyżki. Nie dziwi więc sportowa zawziętość zawodników.