Spotkanie pomiędzy Liudmiłą Samsonową i Amandą Anisimową potwierdziło, że Rosjanka nie jest w najlepszej dyspozycji na początku sezonu 2024. Tenisistka zajmująca 14. miejsce w rankingu WTA przegrała swoje dwa dotychczasowej starcia: w Brisbane z Mirrą Andriejewą, a w Adelajdzie - z Laurą Siegemund. Teraz sposób na nią znalazła zawodniczka, która wraca do rywalizacji po długiej przerwie. Mowa o Amandzie Anisimovej, dla której turniej w Melbourne to dopiero drugi start od końca kwietnia. Kapitalne zwycięstwo Amandy Anisimovej. Wyeliminowała potencjalną rywalkę Aryny Sabalenki Pojedynek pierwszej rundy Australian Open rozpoczął się dobrze dla Samsonowej, która jako pierwsza przełamała serwis swoje rywalki i wyszła na 2:1. Wtedy jednak nastąpiła świetna passa po stronie przeciwniczki. Anisimova wygrała cztery gemy z rzędu. Przełamując na 4:2 rozegrała znakomity punkt w defensywie, a wszystko zwieńczyła świetnym uderzeniem kontrującym. Ostatecznie Amerykanka wygrała pierwszego seta 6:3. W drugiej partii Rosjanka prowadziła już 4:1 i wydawało się, że zmierzamy w kierunku trzeciej partii. Od tego momentu Samsonowa zaliczyła jednak kolejną niechlubną passę. Przegrała pięć kolejnych gemów, co spowodowało triumf Amandy 6:3, 6:4 w całym spotkaniu. W drugiej rundzie Amerykanka zagra z Nadią Podoroską lub Tamarą Zidansek. Porażka Liudmiły Samsonowej to dobra wiadomość dla Aryny Sabalenki. W zeszłym sezonie Rosjanka potrafiła znaleźć sposób na pokonanie wiceliderki rankingu podczas WTA 1000 w Montrealu. Teraz obie zawodniczki mogły się ze sobą spotkać w czwartej rundzie, ale już wiemy, że do tego starcia nie dojdzie. Relacje z Australian Open można śledzić na bieżąco na Interii.