Już przed rozpoczęciem drugiego półfinałowego starcia wiedzieliśmy, że będziemy świadkami historycznej rzeczy. Zarówno Dajana Jastremska, jak i Qinwen Zheng stanęły przed szansą na awans do pierwszego wielkoszlemowego finału w karierze. Obie najlepiej skorzystały z tego, że po drodze odpadło kilka faworytek w głównej drabince, na czele z Igą Świątek i Jeleną Rybakiną. Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla Jastremskiej, która wykorzystała piątego break pointa i wyszła na prowadzenie 2:0. Ukraince nie udało się jednak potwierdzić przewagi przełamania, chociaż miała ku temu okazję wychodząc ze stanu 0-40 w kierunku punktu na 3:0. Ostatecznie gem powędrował jednak na konto Chinki, która po chwili rozluźniła się też przy własnym serwisie i zrobiło się 2:2. W kolejnych gemach zaczęliśmy obserwować niepokojące sygnały ze strony Jastremskiej. Młoda zawodniczka zaczęła mieć problemy zdrowotne w okolicy biodra. Po tym, jak Zheng przełamała jej podanie i zrobiło się 4:3 dla wyżej notowanej tenisistki, Ukrainka poprosiła o przerwę medyczną. Po pierwotnej diagnozie na korcie, udała się razem z fizjoterapeutką poza arenę, by otrzymać profesjonalną opiekę w dogodnym miejscu. Po powrocie na kort z każdą minutą zaczęło to jednak lepiej wyglądać z perspektywy Dajany, która prawdopodobnie otrzymała środki przeciwbólowe. Ukrainka dostała swoją okazję na przełamanie powrotne, ale Chinka wyszła z opresji i mieliśmy 5:3 dla Qinwen. W dalszej fazie pierwszego seta obie utrzymały swoje podania i ostatecznie Zheng triumfowała 6:4. Po przegranej partii Jastremska ponownie opuściła kort, korzystając z takiej możliwości z tytułu zakończonego seta. Jastremska walczyła do końca, ale nie dała rady. Zheng w pierwszym wielkoszlemowym finale Na początku drugiej partii obie tenisistki utrzymały swoje podania, ale chwilę później Zheng doprowadziła do pierwszego przełamania. Tym razem nie potwierdziła jednak przewagi i po kilku minutach zrobiło się 2:2. W siódmym gemie Jastremską dopadł kryzys przy swoim serwisie i przegrała go do zera, przy okazji popełniając mnóstwo niewymuszonych błędów. Tym razem Chinka wykorzystała już szansę na zbudowanie przewagi i mieliśmy 5:3. Dajana była jeszcze w stanie pewnie utrzymać swoje podanie, ale po chwili przy stanie 5:4 Qinwen serwowała po największy sukces w karierze. Udało jej się zamknąć spotkanie rezultatem 6:4, 6:4 i tym samym zagra o tytuł w Australian Open. Rywalką Qinwen Zheng w jej pierwszym wielkoszlemowym finale będzie obrończyni tytułu - Aryna Sabalenka, która pokonała dzisiaj w dwóch setach Coco Gauff. Jeśli Białorusinka zdobędzie drugi z rzędu tytuł w Melbourne, wówczas jej strata w rankingu do Igi Świątek będzie wynosić już tylko 865 pkt. Najważniejsze informacje z Australian Open można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.