Barbora Krejcikova zaliczyła falstart na początku sezonu. W meczu pierwszej rundy WTA 500 w Brisbane Czeszka przegrała z Rosjanką Anną Kalinskają 5:7, 6:3, 5:7. Na swoje premierowe zwycięstwo w grze pojedynczej w sezonie 2024 musiała zatem poczekać co najmniej do Australian Open. Na inaugurację wielkoszlemowych zmagań tenisistka naszych południowych sąsiadów mierzyła się z Mai Hontamą. W zeszłym roku Japonka rywalizowała z Igą Świątek podczas turnieju WTA 500 w Tokio. Wówczas nasza zawodniczka wygrała spotkanie, ale reprezentantka gospodarzy sprawiła jej trochę problemów. Trzeba jednak podkreślić, że raszynianka nie była wtedy w optymalnej formie. Barbora Krejcikova odwróciła losy spotkania. Pierwsze zwycięstwo Czeszki w tym sezonie Początek spotkania pierwszej rundy zupełnie nie układał się po myśli Barbory Krejcikovej. W pierwszym secie Czeszka dwukrotnie straciła swoje podanie, prezentowała się bardzo słabo. Pierwsze break pointy przy serwisie rywalki uzyskała dopiero w ósmym gemie, ale Mai Hontama odrobiła straty ze stanu 15-40 i triumfowała w pierwszym secie 6:2. Do połowy drugiej partii wydawało się, że wszystko idzie po myśli Japonki. Co prawda po początkowym przełamaniu ze strony 122. tenisistki świata Czeszka odpowiedziała szybkim przełamaniem powrotnym, ale po chwili zrobiło się 3:1 dla Hontamy. Wtedy Krejcikova wzięła się za odrabianie strat i doprowadziła do stanu 3:3. Kiedy wydawało się, że Barbora łapie dobry rytm, nagle Japonka ponownie przełamała swoją przeciwniczkę. To był jednak koniec dobrych wieści dla Hontamy w drugim secie. Od tego momentu Czeszka wygrała trzy gemy z rzędu, dwukrotnie dokonując tej sztuki przy serwisie rywalki. W ostatnim gemie partii Japonka zaciekle broniła się przed utratą podania, ale Krejcikova wykorzystała w końcu czwartą piłkę setową i wygrała 6:4. O losach spotkania decydował zatem trzeci set. Na początku obie Panie solidarnie przełamały swoje podania, ale potem przez długi czas rywalizacja toczyła się gem za gem. Przy wygraniu własnego serwisu na 3:2 Krejcikova poprosiła o przerwę medyczną. Opatrywano jej stopę, ale na szczęście nie było to nic poważnego. Po chwili przerwy mogła kontynuować grę. W ósmym gemie wywalczyła kluczowe przełamanie, a potem zakończyła spotkanie przy swoim podaniu. Ostatecznie Czeszka zwyciężyła 2:6, 6:4, 6:3 i awansowała do drugiej rundy, gdzie zagra z Tamarą Korpatsch. Relacje z Australian Open można śledzić na stronie Interii.