W Melbourne trwają obecnie ostatnie etapy rywalizacji w ramach Australian Open. Poznaliśmy już mistrzów wielkoszlemowych w mikście, a już w weekend dowiemy się, w czyje ręce powędrują trofea dla najlepszych singlistów i deblistów. Na piątkowy poranek (czasu polskiego) zaplanowano mecze półfinałowe w grze pojedynczej mężczyzn. Podczas pierwszego z pojedynków z udziałem Novaka Djokovicia i Jannika Sinnera doszło do niebezpiecznej sytuacji. Jeden z obserwujących z trybun ten mecz kibiców bowiem stracił przytomność. Sinner rozbił marzenia Djokovicia, a tu jeszcze coś takiego. To naprawdę koniec Mecz Jannika Sinnera i Novaka Djokovicia przerwany. Mężczyzna na trybunach stracił przytomność Do incydentu doszło pod koniec trzeciego seta przy stanie 5:5 i 40-40. Podczas gdy Novak Djoković przygotowywał się do serwisu, na trybunach zaczęło się spore zamieszanie, rozległy się krzyki. Z początku ani zawodnicy, ani sędzia prowadzący mecz nie wiedzieli, co się dzieje. Dopiero po chwili zorientowali się, że jeden z zasiadających na trybunach kibiców stracił przytomność. Na pomoc starszemu mężczyźnie niemal od razu ruszyły służby medyczne, które udzieliły mu pomocy. Fan tenisa po interwencji medyków wstał o własnych siłach, za co otrzymał gromkie brawa od publiczności w Rod Laver Arena. Po tym, jak medycy upewnili się, że z mężczyzną wszystko jest już w porządku, po kilku minutach mecz został wznowiony. Novak Djoković, który z pewnością jest bardziej przyzwyczajony do tego typu sytuacji niż jego rywal, wykorzystał chwilowe rozproszenie Włocha i wygrał trzeci set 7:6(8-6). W czwartym secie Jannik Sinner udowodnił, że wcale nie bez powodu eksperci uważają go zawodnika, który będzie w tym sezonie największym rywalem 24-krotnego mistrza wielkoszlemowego. Młody Włoch bowiem w ostatniej części meczu zaprezentował znakomity tenis i wygrał z liderem rankingu ATP 6:1, 6:2, 6:7(6), 6:3. Tym samym został on pierwszym finalistą 112. edycji Australian Open. W niedzielę zmierzy się on z triumfatorem pojedynku Daniił Miedwiediew-Alexander Zverev. Zanim jednak dojdzie do finałowego pojedynku mężczyzn, o tytuł wielkoszlemowy powalczą singlistki. W sobotnim finale gry pojedynczej kobiet zagrają wiceliderka rankingu WTA Aryna Sabalenka i rozstawiona z numerem dwunastym Qinwen Zheng. Spotkanie to zaplanowano na godzinę 9.30 czasu polskiego. Aryna Sabalenka złożyła obietnicę zmarłemu tacie. W sobotę ostatnia szansa, by ją spełnić