Mecz Igi Świątek z Danielle Collins do pewnego momentu układał się po myśli reprezentantki Polski. Liderka rankingu WTA prowadziła 6:4, 1:0 i miała do dyspozycji serwis. Nagle spotkanie odwróciło się jednak o 180 stopni i Amerykanka zdominowała naszą zawodniczkę na korcie. 22-latka popełniała przy tym sporo błędów, a przeciwniczka prezentowała bardzo solidny tenis. Doszło do rozstrzygającej partii. W trzecim secie Collins prowadziła już 4:1 i miała przewagę podwójnego przełamania. Świątek przyznała, co wtedy czuła. "Szczerze, byłam już na lotnisku, ale chciałam walczyć do samego końca. Wiedziałam, że gra prawie perfekcyjnie, ale to byłoby niezwykle trudne dla kogokolwiek utrzymać taki poziom przez cały mecz. Chciałam być gotowa na powrót, zmusiłam swój organizm do maksymalnego wysiłku. Na koniec jestem z siebie niezwykle dumna, bo to nie było łatwe" - powiedziała Polka. To nie jest koniec. Iga Świątek gra dalej i przekazuje informacje o zdrowiu Tuż po spotkaniu Iga zamieściła wymowny wpis na swoim koncie na platformie X (dawniej Twitter). "To nie jest koniec, dopóki się to nie skończy" - przekazała liderka rankingu WTA. W trzecim secie na kolanie Polki ponownie pojawiła się opaska, którą widzieliśmy już kilkukrotnie u raszynianki. Tuż przed Australian Open zaniepokoił ten fakt również ekspertów. Reporterka, która przeprowadzała wywiad z naszą reprezentantką, zapytała 22-latkę, w jakim celu została zastosowana opaska. Liderka rankingu potwierdziła, że rzeczywiście występują pewne problemy, które pojawiły się już kilka miesięcy temu w Cancun. Najbliższą rywalką Igi Świątek będzie Czeszka - Linda Noskova. Mecz trzeciej rundy z udziałem liderki rankingu odbędzie się w sobotę. Dokładną relację ze spotkania Świątek - Collins znajdziecie TUTAJ. Bieżące informacje z Australian Open można śledzić za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii.