Jelena Rybakina przystępowała do meczu z Anną Blinkową po poważnym teście w pierwszej rundzie ze strony Karoliny Pliskovej. Czeszka miała trzy piłki setowe na wagę pierwszej partii, ale ostatecznie Kazaszka wygrała spotkanie w dwóch setach. Rosjanka z kolei pokonała na inaugurację Cristinę Bucsę 6:2, 6:4. Reprezentantka Kazachstanu była zdecydowaną faworytką tego spotkania i jedną z kandydatek, żeby "namieszać" w całym Australian Open. Nikt jednak nie spodziewał się tego, jak potoczy się to spotkanie. Blinkowa niezwykle wysoko zawiesiła poprzeczkę, a na dodatek świetnie wytrzymała nerwowo to spotkanie. I w dużej mierze dzięki temu triumfowała w niesamowitym tie breaku, decydującym o zwycięstwie, który zakończył się wynikiem 22:20! Awantura z trenerem. Problemy wielkiej rywalki Świątek Jelena Rybakina rozpoczęła sezon od tytułu WTA 500 w Brisbane. W finale nie dała najmniejszych szans Arynie Sabalence. Białorusinka zdołała zgarnąć zaledwie trzy gemy, przegrywając przy tym pierwszą partię do zera. Później reprezentantka Kazachstanu postanowiła wziąć udział w turnieju tej samej rangi w Adelajdzie, ale jej przygoda nie potrwała zbyt długo. Co prawda w pierwszym meczu pokonała Cristinę Bucsę, ale potem musiała uznać wyższość Jekateriny Aleksandrowej. Teraz udział w Australian Open zakończyła już na drugiej rundzie, ale wygląda na to, że jej problemy mogą być znacznie poważniejsze niż tylko porażka z Blinkową. Tenisowe media rozpisują się o jej kłótni z trenerem Stefano Vukovem, która miała miejsce już po meczu z Pliskovą. Podczas stretchingu reprezentantki Kazachstanu jej trener wyraźnie miał do niej sporo pretensji, a i zawodniczka nie zostawała mu dłużna. Nagranie pojawiło się w sieci i wzbudziło spore emocje wśród kibiców. "Co jest nie tak z tym gościem?", "Czy on nie może raz zachować się normalnie?" - to tylko niektóre komentarze fanów Rybakiny. To nie pierwsza jej scysja z trenerem Vukovem, choć trzeba też uczciwie przyznać, że tenisistka pytana o relacje ze szkoleniowcem i jego wybuchowy charakter stanęła po jego stronie i starała się go bronić. Wygląda jednak na to, że problem narasta, o czym przekonani są zresztą w samym Kazachstanie. "W zespole są nieporozumienia" To może, niestety dla fanów Rybakiny, oznaczać głębszy problem jednej z największych rywalek Igi Świątek. A sezon dopiero się zaczyna i jeszcze wiele turniejów przez reprezentantką Kazachstanu. Jeśli nie uda się go rozwiązać, być może konieczne będzie rozstanie z Chorwatem, którego krnąbrny charakter czasem bywa problemem dla jego podopiecznej.