W starciu o awans do 1/16 finału Australian Open doszło do konfrontacji rosyjsko-amerykańskiej. Karen Kaczanow, obecnie 15. rakieta świata, wykazał wyższość nad Aleksandarem Kovacevicem (USA, ATP 101). Zwyciężył po czterosetowej batalii 6:4, 6:3, 4:6, 6:3. Spotkanie przeszłoby bez większego echa, gdyby nie incydent z początku drugiego seta. Rosjanin prowadził wówczas 2:1 i bronił trzeciego break pointa. Zaserwował z ogromna siłą, return Kovacevica okazał się bardzo nieudany, w wyniku czego piłka zmierzała w korytarz deblowy. Djoković wpadł w furię, spięcie na korcie. "Powiedz mi to w twarz" Zaskakująca reakcja chłopca do podawania piłek. Rosjanin nie mógł się pogodzić z werdyktem Właśnie wtedy na kort niespodziewanie wtargnął ballboy i złapał piłkę, zanim ta spadła na kort. Sędzia nakazała powtórzyć akcję. Z takim werdyktem nie mógł się pogodzić Kaczanow, reagując wybuchem złości. - Gdzie są przepisy? Gdzie są przepisy? Ale gdzie są przepisy? - dopytywał raz za razem. - Piłka musi upaść na kort - usłyszał w odpowiedzi. Gwiazda tenisa usłyszała wyrok. Sprawa ciągnęła się od lat To go nie przekonało. Dyskusja trwała nadal i nie wiadomo, jaki byłby jej finał, gdyby nie sportowa postawa Amerykanina. Postanowił honorowo oddać punkt rywalowi, kończąc w ten sposób zamieszanie na korcie. - Pokaż mi to później w przepisach - rzucił jeszcze w stronę rozjemczyni Kaczanow. Rosjanin ormiańskiego pochodzenia nie po raz pierwszy zwraca na siebie uwagę w trakcie Australian Open. Przed rokiem po jednym ze spotkań pozwolił sobie na polityczną manifestację. Napisem na kamerze wyraził poparcie dla Armenii toczącej spór z Azerbejdżanem o Górski Karabach.