Trzeba przyznać szczerze, że Novak Djoković, który niezmiennie pozostaje liderem światowego rankingu ATP, nie miał najłatwiejszego wejścia w Australian Open 2024 - jego dwaj pierwsi rywale, czyli Chorwat Dino Priżmić oraz reprezentant gospodarzy Alexei Popyrin, zdołali bowiem napsuć mu trochę krwi. W obu potyczkach "Nole" musiał oddać przeciwnikom po jednym secie, w obu też dochodziło do tie-breaków. Do tego wszystkiego Serb z Priżmiciem grał aż cztery godziny, z Popyrinem zaś trzy godziny i kwadrans. Tymczasem wkrótce potem "Djoker" stanął przed następnym wyzwaniem. Plan gier znany, świetne wieści o meczu Świątek. Polscy fani się doczekali Australian Open. Novak Djoković z wyjątkowym osiągnięciem przy okazji kolejnego meczu W piątek 19 stycznia stanął na placu gry naprzeciw reprezentanta Argentyny Tomasa Martina Etcheverry'ego - i z tym wiąże się ciekawa historia, bowiem gdy tylko Djoković zaserwował pierwszą piłkę, to automatycznie... osiągnął kolejny kamień milowy w dziejach tenisa: "Djoko" w ten sposób zaliczył swój setny mecz na Australian Open i tym samym jest jedynym tenisistą w erze open, który ma na koncie co najmniej 100 potyczek na koncie na wszystkich zawodach Wielkiego Szlema. Najwięcej razy - 108 - prezentował swoje umiejętności na Rolandzie Garrosie, ale najwyższy współczynnik zwycięstw ma on jak na razie na AO. Fręch napisała historię, sama nie mogła uwierzyć. "Z takim wsparciem..." Australian Open 2024. W singlu wciąż walczy trójka Polaków Zmagania w Melbourne potrwają jeszcze do 28 stycznia - Novak Djoković broni wywalczonego w ubiegłym roku tytułu, podobnie zresztą jak w zawodach kobiecych czyni to na razie z oszałamiającymi sukcesami Białorusinka Aryna Sabalenka. W rywalizacjach w singlu wciąż pozostaje trójka Polaków - Iga Świątek, Hubert Hurkacz oraz Magdalena Fręch. Ze współzawodnictwa (zarówno w grze pojedynczej, jak i podwójnej) z powodu kontuzji musiała wycofać się niestety Magda Linette, która zakończyła swą przygodę w Australii na potyczce pierwszej rundy z Caroline Wozniacki.