26-letnia łodzianka do tej pory była 69. w świecie, ale awansuje prawdopodobnie w okolice połowy szóstej dziesiątki, co będzie jej najwyższą pozycją w karierze. Po raz drugi wystąpi w trzeciej rundzie imprezy wielkoszlemowej; do tego etapu dotarła też w Wimbledonie w 2022 roku, a odpadła po porażce z Rumunką Simoną Halep. Fręch nie była faworytką starcia z Garcią, ale spokojną, pewną grą i wykorzystywaniem błędów wyżej notowanej rywalki solidnie zapracowała na ten sukces. "Jeszcze to do mnie tak naprawdę nie dociera. Od początku roku gram z takim założeniem, aby cieszyć się grą, cieszyć się czasem spędzonym na korcie i dziś też starałam się czerpać przyjemność z gry. Bardzo się cieszę z tego, jak potoczył się dzisiejszy mecz, choć na początku byłam zbyt wystraszona i trochę za bardzo się wycofałam. Później grałam instynktownie i, jak widać, przyniosło to efekt" - powiedziała polska tenisistka przed kamerami Eurosportu. Polka ciesząc się z życiowego sukcesu przyznała jednocześnie, że oczekiwała po Garcii wyżej zawieszonej poprzeczki. Po meczu nasza tenisistka otrzymała wiele gratulacji za swój występ. Jedne z nich pochodziły do Bońka, który w swoim poście wstawił cztery klaszczące dłonie. Australian Open. Magdalena Fręch będzie faworytką meczu z Anastazją Zacharową Fręch była już w trzeciej rundzie imprezy wielkoszlemowej, a teraz podopieczna trenera Andrzeja Kobierskiego ma szansę zrobić krok dalej, bowiem będzie faworytką spotkania z 21-letnią Rosjanką Anastazją Zacharową, która zajmuje 190. miejsce w światowym rankingu. Występująca jako sportowiec neutralny pochodząca z Wołgogradu, a mieszkająca w Moskwie tenisistka debiutuje w Wielkim Szlemie, a w Melbourne wygrała już pięć meczów, bowiem musiała się przebijać przez kwalifikacje. W środę w 49 minut pokonała Słowenkę Kaję Juvan 6:1, 6:1. Łodzianka zmierzyła się już raz z Zacharową. W grudniu 2022 roku w dwóch setach pokonała ją w ćwierćfinale zawodów ITF w Dubaju. Do tej pory Rosjanka grała głównie właśnie w takiej rangi turniejach. "Trzecia rundo nachodzę!" - napisała Fręch na portalu społecznościowym, podsumowując swój awans. "Co za wsparcie! Najlepsi polscy kibice!" - dodała. Do starcia Polski z Rosjanką dojdzie w piątek.