Półfinałowy pojedynek pomiędzy Coco Gauff i Aryną Sabalenką miał przynieść sporo emocji i rzeczywiście tak też było. Obie zawodniczki zmagały się ze swoimi problemami zwłaszcza w pierwszej fazie spotkania. Ostatecznie to Białorusinka wygrała spotkanie 7:6(2), 6:4 i zameldowała się w wielkim finale Australian Open, gdzie zagra z Qinwen Zheng. Wygrana z Gauff była dla Sabalenki podwójnie ważna, bo pozwala jej zbliżyć się do Igi Świątek w rankingu WTA. Białorusinka jest już blisko utrzymania swojej zdobyczy w rankingu po turnieju Australian Open. W tym momencie ma wirtualnie 8205 pkt i traci 1565 pkt do liderującej Polki. Jeśli obroni tytuł w Melbourne, wówczas jej strata będzie wynosić 865 pkt, czyli o 110 oczek mniej niż to miało miejsce przed startem turnieju. Nic dziwnego, że po spotkaniu tryskała znakomitym humorem. Publiczność żywo reagowała na jej zaczepki, w "pułapkę" wciągnęła również przeprowadzającą wywiad na korcie Jelenę Dokić. "Kocham Cię". Sabalenka totalnie zaskoczyła prowadzącą Była australijska zawodniczka, półfinalistka Wimbledonu z 2000 roku, kiedy tylko rozpoczęła rozmowę z Sabalenką, wywołała u Białorusinki bardzo dobry nastrój. Wiceliderka rankingu WTA zaczęła się śmiać, czym wywołała lekką konsternację Dokić. "Aryna, dlaczego zawsze kiedy mnie widzisz, to się śmiejesz? Zaraz, jak tylko mnie zobaczysz, masz uśmiech na twarzy" - pytała Australijka. Publiczność zgromadzona na Rod Laver Arena w Melbourne zareagowała wybuchem śmiechu. Zresztą Sabalenka udowodniła już w trakcie turnieju, że akurat w Australii czuje się znakomicie i potrafi "grać" z kibicami. Zdążyła im nawet wypomnieć, że ostatnio nie wspierali jej tak mocno, jak w starciu z Gauff, ale ona akurat może sobie na to pozwolić. Sabalenka oddała hołd legendom Starcie Gauff i Sabalenki wywołało sporo emocji i przyciągnęło sporo znanych nazwisk. Z trybun poczynaniom obu zawodniczek przyglądały się wielkie gwiazdy, w tym m.in. Billie Jean King oraz Evonne Goolagong Cawley, która świętuje w tym roku 50-lecie swojego pierwszego triumfu w australijskim turnieju wielkoszlemowym. Po meczu Białorusinka postanowiła oddać im hołd, doceniając, jak wiele zrobiły dla kobiecego tenisa.