Magdalena Fręch rozgrywała najlepszy turniej w swojej dotychczasowej karierze. Dzięki wygranej z Anastazją Zacharową po raz pierwszy znalazła się w 1/8 finału wielkoszlemowych zmagań. Wcześniej zanotowała też premierowe zwycięstwo z tenisistką z TOP 20 rankingu WTA, pokonując Caroline Garcię. Po tym, jak udało się awansować do czwartej rundy, wiadomo było również, że od 29 stycznia zawodniczka urodzona w Łodzi zostanie nowym numerem #2 w Polsce, wyprzedzając Magdę Linette. W batalii o ćwierćfinał na 26-latkę czekało jednak największe wyzwanie z dotychczasowych. Mowa o Coco Gauff, która notowała serię 10 zwycięstw z rzędu w turniejach wielkoszlemowych i była do tej pory jedyną niepokonaną tenisistką w tym sezonie. Amerykanka miała dotychczas drobne kłopoty w Melbourne jedynie w drugiej rundzie, kiedy musiała się bronić przed stratą seta z rodaczką - Caroline Dolehide. Pierwszy set bez historii. W drugiej partii Magdalena Fręch starała się nawiązać walkę Czwarta obecnie tenisistka świata od początku spotkania starała się zdominować naszą zawodniczkę. Bardzo dobrze się broniła i przechodziła do ataku. Fręch brakowało nieco większej śmiałości w poczynaniach, nie radziła sobie z warunkami narzucanymi przez rywalkę. Już w pierwszym gemie Gauff przełamała 26-latkę, a chwilę później wyszła na prowadzenie 2:0. Kilka minut później Magdalenie udało się otworzyć wynik po swojej stronie. Na tym jednak skończyły się dobre wiadomości dla polskiej tenisistki w tym secie. W dalszej fazie przeciwniczka kontrolowała przebieg wydarzeń, wygrywając łącznie cztery gemy z rzędu. Ostatecznie inauguracyjna partia zakończyła się wygraną Coco 6:1. Początek drugiego seta wyglądał lepiej dla Polki. Udało się utrzymać swoje pierwsze podanie i nieco zaczepić na grę, przeciwstawiając się dobrze grającej rywalce. W czwartym gemie doszło do bardzo zaciętego gema przy podaniu 26-latki. Amerykance dopisywało też sporo szczęścia, dwukrotnie wspomogła ją taśma. Mimo że Fręch miała okazję na zakończenie gema na swoją korzyść, to ostatecznie powędrował on na konto mistrzyni US Open 2023. Kolejny gem nieoczekiwanie rozpoczął się od prowadzenia 30-0 dla Magdaleny przy podaniu rywalki, ale później punkty zdobywała już tylko Coco. Przeciwniczka objęła prowadzenie 4:1 i była już na prostej drodze po końcowy sukces. Ostatecznie Amerykanka wygrała spotkanie 6:1, 6:2 i zameldowała się w ćwierćfinale, gdzie zagra z Martą Kostiuk. Dla naszej reprezentantki osiągnięcie czwartej rundy Australian Open oznacza awans na najwyższą lokatę w rankingu w karierze. Po turnieju zawodniczka urodzona w Łodzi znajdzie się w okolicach 50. miejsca. Dokładny zapis relacji z meczu Magdalena Fręch - Coco Gauff można znaleźć TUTAJ. Najważniejsze informacje z Australian Open w specjalnej zakładce na stronie Interii.