Aryna Sabalenka oraz Iga Świątek ponownie skupiają na sobie wzrok całego tenisowego świata. Tym razem atmosfera wokół nich jest jednak dużo bardziej spokojna niż pod koniec minionego sezonu. Nie dość, że tegoroczna kampania dopiero się rozkręca, to dodatkowo wiemy już, że po pierwszej rundzie Australian Open pozycja światowego numeru jeden jest dla Igi Świątek niezagrożona. Białorusinka - która w swoim inauguracyjnym meczu która pewnie rozbiła 6:0, 6:1 Ellę Seidel - będzie więc musiała poczekać na kolejną okazję do przeprowadzenia ataku. Tymczasem Iga Światek rozpoczęła batalię o wielkoszlemowy skalp, którego nie ma jeszcze w swojej przepastnej gablocie, od zwycięstwa 7:6 (7-2), 6:2 nad reprezentantką Stanów Zjednoczonych - Sofią Kenin. W drugiej rundzie na naszą liderkę rankingu WTA czeka kolejna Amerykanka - Danielle Collins, która już raz ograbiła ją z marzeń o triumfie w Australian Open, zwyciężając w półfinale w 2022 roku. To jedyny z sześciu pojedynków obu tenisistek, który padł łupem zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych. Australian Open. Iga Świątek główną faworytką statystyków, Aryna Sabalenka trzecia w rankingu Sytuację w kobiecej drabince Australian Open postanowili zgłębić statystycy OptaAce, wyłaniając - za pomocą swojego algorytmu dotyczącego prawdopodobieństwa wygranych - główne faworytki turnieju. Pierwsze miejsce w ich zestawieniu zajęła... a jakże, Iga Świątek, która zdaniem algorytmu ma 15 procent szans na wygranie wielkoszlemowej imprezy na Antypodach. Na drugim miejscu znalazła się Amerykanka Cori "Coco" Gauff (12,5 procent szans na wygraną), a na trzecim Aryna Sabalenka (8 procent). Czołową piątkę uzupełniają Jessica Pegula (7,6 procenta) oraz Jelena Rybakina (6,7 procenta). To, jak wysoko stoją statystyczne szanse na triumf Igi Świątek jest o tyle ciekawe, że - niezależnie od jej klasy i umiejętności - Polka nie miała wielkiego szczęścia w losowaniu i trafiła na dość wyboistą drogę do ewentualnego finału, z czym sama się nie kryje. A mówiąc o swojej najbliższej rywalce, dodała: - Danielle Collins jest bardzo dobrą zawodniczką, graliśmy kilka zaciętych spotkań. Każdy mecz jest jednak inny i po prostu postaram się być gotowa.