Iga Świątek została wyeliminowana z wielkoszlemowego Australian Open 2024 rundę wcześniej niż rok temu - tym razem już w trzeciej. Wtedy pogromczynią raszynianki była Jelena Rybakina, a teraz 19-letnia Linda Noskova, która zwyciężyła po trzysetowej batalii na Rod Laver Arenie (3:6, 6:3, 6:4). Polka zawodniczka wzięła udział w pomeczowej konferencji prasowej, podczas której podzieliła się wrażeniami na temat gry własnej oraz przeciwniczki. - W tej chwili nie mam wielu przemyśleń, muszę przeanalizować, co zrobiłam źle. Czułam, że mam wszystko pod kontrolą, dopóki nie rywalka nie przełamała mnie w drugim secie. Potem miałam kilka szans na przełamanie powrotne, ale ich nie wykorzystałam. Po prostu nie grałam z moją naturalną intuicją. Kiedy straciłam prowadzenie, starałam się być bardziej proaktywna, ale skończyło się na zbytnim pośpiechu. Teraz muszę popracować nad pewnymi rzeczami, aby czuć się bardziej komfortowo w przyszłym roku - powiedziała, cytowana przez Puntodebreak.com. Iga Świątek odpadła z Australian Open. "Próbowałam grać swoje" Dodała, że fizycznie i mentalnie czuła się dobrze, zwłaszcza po odrobieniu strat przeciwko Danielle Collins. Jak zaznaczyła, próbowała "grać swoje", ale tak się nie stało. - Sądzę, że w tym turnieju nie byłam w stanie serwować tak dobrze jak zwykle, zwłaszcza przy drugim podaniu. Mimo to wiem, że zrobiłam wszystko, co mogłam, aby to zadziałało pod względem technicznym, nie żałuję. Oczywiście chciałbym zagrać trochę lepiej w tej imprezie - podkreśliła. Nawiązała jeszcze do zeszłorocznego Australian Open, kiedy to mierzyła się z trudami bycia światowym numerem jeden już od początku roku kalendarzowego. - W zeszłym roku czułam się bardzo niezbalansowana, czułam, że cały sezon może być trudny, oczekiwałam od niego znacznie więcej. W tym roku nie będę skupiała się tak bardzo na wynikach i rankingach, ale na samej grze. Wiem, że będę miała wiele okazji w trakcie sezonu, aby pokazać "swoją grę". W 2023 r. byłam przytłoczona rozpoczęciem roku jako nr 1 na świecie, było zupełnie inaczej - wyznała. Znalazła jeszcze kilka słów docenienia dla Noskovej. Porównała jej jakość serwisu do takiego, jakim operuje Aryna Sabalenka czy wspomniana Rybakina.