Już przed meczem pierwszej rundy Australian Open było wiadomo, że Igę Świątek czeka niełatwe zadanie. Wprawdzie Polka przystąpiła do zmagań w Melbourne jako liderka światowego rankingu WTA, ale drabinka turniejowa ułożyła się dla niej wyjątkowo niekorzystnie. Na inaugurację rywalizacji trafiła na triumfatorkę Australian Open z 2020 roku Sofię Kenin, która w pierwszym secie postawiła raszyniance twarde warunki. Kenin przełamała Świątek w trzecim gemie, ale Polka dość szybko zrewanżowała się tym samym. Później byliśmy świadkami kolejnych przełamań po obu stronach i o losach seta ostatecznie zdecydował tie-break. W tym górą była pierwsza rakieta świata, która podbudowana trudnym zwycięstwem w partii otwierającej spotkanie w drugiej nie dała już szans rywalce, pozwalając jej na ugranie zaledwie dwóch gemów. Świątek w drugiej rundzie zmierzy się z Danielle Collins, która pokonała Angelique Kerber. Eksperci komentujący przebieg spotkania w serwisie X (dawny Twitter) zwracają uwagę na jedno - Polka w niełatwym meczu poradziła sobie doskonale szczególnie pod względem mentalnym. I nie mają złudzeń, że Świątek wciąż nie jest w szczytowej formie. "Cieszy olbrzymi spokój, jaki bił od Polki bez względu na sytuację w pierwszym secie. Sofia Kenin grała na dobrym poziomie, robiąc wielki pożytek ze swojego świetnego bekhendu" - stwierdził specjalizujący się w tenisie Szymon Przybysz. Tego Hurkacz się nie spodziewał. Po meczu zawrzało. "Nie było to przyjemne" Iga Świątek nie jest w szczytowej formie. Ale emanuje spokojem Uwagę na przygotowanie mentalne zwrócił też Maciej Trąbski z Przeglądu Sportowego Onet, dodając, że cieszą także asy serwisowe w wykonaniu Świątek oraz skuteczny drugi serwis. Po stronie "minusów" postawił z kolei "lekkie problemy na returnie" oraz "niedokładności". Michał Chojecki z "Super Expressu" podkreślił z kolei moment przełomowy w spotkaniu. O problemach Polki wspomniał też Rafał Smoliński, który w przeszłości pisał o tenisie dla WP SportoweFakty. "Dobry sprawdzian na początek turnieju. Będzie co analizować, bo pierwszy set był trochę ospały" - zauważył. Były współpracownik Meczyki.pl Mateusz Połuszańczyk zaznaczył z kolei, że 22-latka popełniła "kilka szkolnych błędów". "Jest jeszcze spory zapas w tenisie naszej rodaczki" - przekonywał. Na uwagę zasługuje też dobra gra Kenin, która w pierwszym secie postawiła się Polce. Postawę rywalki naszej zawodniczki doceniła Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl. "Dla takich meczów w wydaniu Igi Świątek można zarywać noce. W drugim secie Sofia Kenin już trochę odpadła, ale wcześniej pokazała, dzięki czemu triumfowała cztery lata temu w Australian Open" - zaznaczyła. Pokonał Świątek i Hurkacza, teraz ma potężne problemy. Stanie przed sądem