Oczy fanów tenisa zwrócone są na Melbourne. W połowie stycznia rozpoczął się pierwszy w tym sezonie wielkoszlemowy turniej - Australian Open. Na liście nie zabrakło wielkich nazwisk. Tytułu mistrzyni broni druga rakieta świata - Aryna Sabalenka, która bez żadnych problemów zameldowała się w drugiej rundzie zmagań. Reprezentantka Białorusi w swoim pierwszym spotkaniu pokonała 6:0; 6:1 Niemkę - Ellę Seidel. "Pracuję na wyniki bardzo ciężko. Jestem wdzięczna za wszystko, co mam i za wszystkie okazje, które mi się przytrafiają, grając tu, na tym korcie. Mam nadzieję, że będę w turnieju do samego końca" - deklarowała po zwycięstwie 25-latka pochodząca z Mińska. W dobrym humorze jest również reprezentantka Ameryki, Coco Gauff. Zwyciężczyni US Open ograła Słowaczkę Annę Karolinę Schmiedlovą 6:3, 6:0. Nowa "wersja" Igi Świątek? Polka zapowiedziała zmianę tuż przed Australian Open. "Praca nie jest skończona" Ekspert zwrócił uwagę na rywalkę Igi Świątek w Australian Open. Nie owijał w bawełnę Choć nasza gwiazda jeszcze czeka na swój pierwszy mecz w Melbourne, to w opinii byłego tenisisty, nie będzie biła się o końcowy tryumf. Jimmy Arias oddarł 22-latkę ze złudzeń, sugerując, że o tytuł zawalczy Coco Gauff. Co ciekawe, sportowiec nie dał szans Sabalence, która dobrze zna smak zwycięstwa w AO. "Jedyną rzeczą, w której Coco przoduje ponad wszystkimi innymi tenisistkami, jest to, że jest bardzo wysportowana. Moim zdaniem to jedyna osoba, która może wygrać swoją grą w Melbourne" - dodał Amerykanin. Iga Świątek, choć nie jest wymienia przez byłego tenisista w gronie faworytek, na razie skupia się na swoich startach. Liderka przystąpi do rywalizacji w Melbourne we wtorek 16 stycznia. Mecz zaplanowano na godzinę 2:00 w nocy czasu polskiego.