Iga Świątek jest już w trzeciej rundzie Australian Open 2024. W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu po trzysetowym dreszczowcu wyeliminowała Danielle Collins (6:4, 3:6, 6:4). W trzeciej partii przegrywała już 1:4, co z pewnością mocno martwiło fanów liderki światowego rankingu. Mecz miał jednak szczęśliwe zakończenie z polskiej perspektywy. Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie wyrzuciła za burtę turnieju inną tenisistkę z USA, Sofię Kenin. Liderka światowego rankingu może pochwalić się bilansem trzynastu zwycięstw i jednej porażki przeciwko Amerykankom w drabinkach głównych turniejów wielkoszlemowych. Zaczęło się od wygranej nad Sachią Vickery w US Open 2020, następnie nad Kenin w finale Rolanda Garrosa tego samego roku. W 2021 r. doszła do tego wiktoria nad Jamie Loeb w Nowym Jorku, a w 2022 r. pojawiła się pierwsza i jedyna jak dotąd porażka, odniesiona przeciwko wspomnianej już Collins w półfinale Australian Open. Iga Świątek - Amerykanki 13:1. Świetny bilans Polki Potem Świątek wróciła na zwycięską ścieżkę. Na French Open wygrała z Alison Riske, Jessicą Pegulą i z Coco Gauff (finał), a na US Open nie dała szans Sloane Stephens, Lauren Davis i ponownie Peguli. Z kolei Roland Garros 2023 przyniósł triumfy nad Claire Liu i Gauff. Jak zauważa Opta, firma zajmująca się statystykami sportowymi, tak dobry bilans po czternastu starciach z zawodniczkami z USA miała jedynie legendarna Margaret Court. Żadna zawodniczka na tym etapie nie "wykręciła" lepszych liczb od nich. Należy jednak dodać, że jeśli do wielkoszlemowych drabinek głównych dołączymy także kwalifikacje, to Polka ma łączny bilans 14-1. W trzeciej rundzie eliminacji podczas Australian Open 2019 wygrała z Danielle Lao (6:1, 6:3). Dało to awans do głównego turnieju, w którym zatrzymała się na drugiej rundzie, odpadając z Włoszką Camilą Giorgi.