Magdalena Fręch w bieżącej edycji Australian Open wprost zachwyca - wywodząca się z Łodzi zawodniczka zaczęła cały turniej od ogrania reprezentantki gospodarzy Darii Saville, a następnie sprawiła gigantyczną sensację eliminując Francuzkę Caroline Garcię. W trzeciej rundzie na drodze Polki stanęła tymczasem rosyjska zawodniczka Anastazja Zacharowa - i choć sprawiła ona Fręch kłopoty praktycznie w każdej fazie spotkania, to ostatecznie to 26-latka wyszła obronną ręką z całego starcia i zatriumfowała 4:6, 7:5, 6:4. Potem zaś udzieliła krótkiego wywiadu na korcie. Niesamowity wyczyn rosyjskiej nastolatki. Trudno uwierzyć w to, co się stało Magdalena Fręch po wygranej z Zacharową: Sama nie wiem, jak to się udało "Po prostu chce powiedzieć: dziękuję polskim fanom, dziękuję za doping, wykonaliście fantastyczną robotę" - zaczęła swoją wypowiedź łodzianka, która była wspierana przez cały czas trwania potyczki przez rodaków, którzy licznie zasiadają na trybunach w Melbourne od samego początku bieżącej edycji Australian Open. Fręch otrzymała również pytanie o ocenę swojej rywalki. "Grała świetnie, uderzała dużo winnerów" - przyznała 26-latka dodając, że ona sama mogła czasami uderzać piłkę bardziej agresywnie. "Wygrałam, sama nie wiem jak" - w pewnej chwili zażartowała też Fręch. Polkę piątkowe starcie kosztowało przy tym nieco nerwów, co przyznała wprost. "Było wiele emocji, to mój pierwszy raz w czwartej rundzie. Od rana byłam zdenerwowana, trzęsłam się nawet podczas śniadania" - stwierdziła. Chwilę potem opowiedziała również nieco o tym, jakie wskazówki przekazał jej trener - m.in. by grać nieco agresywniej czy staranniej trzymać się linii głównej na korcie. Niebywałe, zmora Sabalenki znowu stanęła na jej drodze w Australian Open. 4-1 dla rywalki Australian Open 2024. Magdalena Fręch zagra z Coco Gauff, wielki hit w Melbourne 69. (jeszcze) rakieta świata w kolejnej rundzie Australian Open zmierzy się z naprawdę mocną rywalką - Amerykanką Coco Gauff, która w zawodach wyeliminowała już kolejno Schmiedlovą, Dolehide oraz Parks. Wyzwanie będzie wiec spore, ale Fręch już obecnie wystarczająco pokazała, że jest naprawdę rozpędzona w całej rywalizacji...