Aryna Sabalenka przystąpiła do tegorocznego Australian Open jako obrończyni tytułu i wiele na to wskazuje, że może sięgnąć po najważniejsze trofeum w tych rozgrywkach. Rywalka Igi Świątek w półfinale zrewanżowała się Coco Gauff za porażkę w US Open. Białorusinka pokonała Amerykankę 7-6 (7-2), 6:4. i teraz może przygotowywać się do decydującego pojedynku. Sabalenka nie kryła radości po zwycięstwie nad 19-latką. Po meczu zdobyła się na piękny gest, który wywołał ogromne poruszenie na trybunach. "Przekazałaś mi ręcznik, który jest wyjątkowy, ponieważ każdy chciałby go mieć" - zaznaczyła Jelena Dokić, która przeprowadziła z gwiazdą tenisa pomeczowy wywiad. - "Jeśli nie masz nic przeciwko temu, wezmę jeszcze jeden! Możesz się na nim podpisać i wtedy zlicytujemy go dla dzieci i kobiet dotkniętych przemocą domową. Zgadzasz się?" - dopytała Australijka. Białorusinka bez wahania zgodziła się na ten pomysł, na co kibice zareagowali głośnym aplauzem. Ukrainka podała rękę Rosjance. No i się zaczęło. Rodaczka stanowczo reaguje Aryna Sabalenka zdezorientowana. Takich słów od kibica się nie spodziewała Wiceliderką światowego rankingu WTA cieszy się naprawdę dużą popularnością w Melbourne. Zawodniczka może w Australii liczyć na wsparcie swoich najmniejszych fanów. Po wygranej z Gauff rywalka Świątek podeszła na trybuny i zaczęła dawać autografy. W pewnym momencie jeden z jej młodych wielbicieli nie wytrzymał i wykrzyczał w jej stronę dość osobiste wyznanie, które zaskoczyło samą sportsmenkę. 25-latka aż musiała przerwać popisywanie piłek. Wszystko nagrały kamery. Najbliższą rywalka Sabalenki będzie w Melbourne będzie Chinka Qinwen Zheng. Białorusinka po spotkaniu z Gauff zdradziła mediom, że nie nakłada na siebie żadnej presji i ze spokojem pochodzi do pojedynku z 21-latką. "W najgorszym wypadku przegram i w przyszłym roku nie będziesz miała już nic do obrony (śmiech). Nie twierdzę, że ignoruję presję, po prostu ją od siebie odsuwam i jak widać, mój plan nadal działa. Postaram się w finale zrobić wszystko, co w mojej mocy (...) Jestem już całkiem spokojna, ponieważ jestem aktualną mistrzynią, a najgorsze, co może się wydarzyć, to porażka w turniej i w przyszłym roku będzie mniej punktów do obrony. To wszystko" - wyznała tenisistka na konferencji prasowej.