Pojedynek pomiędzy Coco Gauff i Aryną Sabalenką miał podwójną stawkę. Z jednej strony był to rewanżowy mecz za finał US Open 2023, gdzie górą okazała się Amerykanka po trzysetowym starciu. Z drugiej - zwyciężczyni spotkania mogła liczyć na 2. miejsce w rankingu WTA po zakończeniu Australian Open. Półfinałowe starcie rozpoczęło się znakomicie z perspektywy Aryny Sabalenki. Białorusinka pewnie wygrała swój gem serwisowy do zera, a chwilę później wykorzystała słaby początek ze strony rywalki. Pierwsze dwa punkty Gauff przy własnym podaniu były okraszone podwójnymi błędami serwisowymi, przez co Amerykanka zafundowała sobie poważne tarapaty i finalnie została przełamana. Mieliśmy w tym momencie 2:0 dla wiceliderki rankingu. Tenisistka urodzona w Mińsku nie poszła jednak za ciosem. Coco złapała rytm przy podaniach przeciwniczki, świetnie returnowała. Udało jej się odrobić straty i mieliśmy 2:2. Po chwili nastąpił kolejny lepszy fragment dla Sabalenki, a Gauff znowu notowała poważne problemy z serwisem. Po trzech gemach Amerykanka miała aż 5 podwójnych błędów serwisowych i sama zgotowała sobie kolejne kłopoty. Białorusinka dostała swoją szansę na zdobycie dwugemowej przewagi i od razu ją wykorzystała. Wydawało się, że Aryna przejęła inicjatywę. Przy stanie 5:3 podawała na wygraną w inauguracyjnej partii. Prowadziła 30-15, ale ostatnie trzy punkty gema powędrowały na konto Amerykanki. Przy stanie 30-30 Sabalenka popełniła podwójny błąd serwisowy, a potem zagrała prosto w siatkę. Białorusinka otrzymała jednak swoją piłkę setową przy serwisie Gauff. W tym przypadku trzecia tenisistka świata pomogła sobie w końcu swoim podaniem i wyratowała się z opresji. Po kilku równowagach doprowadziła do wyniku 5:5. W kolejnym gemie doszło do niesłychanej sytuacji. Poddenerwowana Sabalenka w związku z niewykorzystaniem przewagi 5:2 popełniła błąd, którego wydawało się, że nie miała prawa zrobić. Kosztowało ją to utratę gema i Amerykanka serwowała po wygraną w pierwszej partii. Gauff prowadziła 30-0, ale potem dopadł ją strach przed triumfem w premierowej partii. Białorusinka wykorzystała słabszy moment w grze rywalki i doprowadziła do tie-breaka. W nim od początku dominowała Aryna, która ostatecznie zapisała pierwszego seta na swoim koncie wynikiem 7:6(2). Sabalenka poszła po swoje i wygrała bez straty seta. Stanie przed szansą na obronę tytułu W drugiej partii obie tenisistki pilniej strzegły swoich podań, chociaż okazji na przełamanie nie brakowało. Swoje szanse w pierwszym i siódmym gemie miała Sabalenka, ale Gauff obroniła w sumie trzy break pointy. W dziewiątym gemie Białorusinka dopięła jednak swego. Za drugą okazją przełamała serwis Amerykanki i po chwili serwowała po awans do wielkiego finału. Amerykanka robiła, co mogła, doprowadziła nawet do stanu równowagi, ale to było za mało na rozpędzoną obrończynię tytułu. Ostatecznie Aryna Sabalenka wygrała całe spotkanie 7:6(2), 6:4. Tym samym w sobotę o godz. 9:30 czasu polskiego zagra o drugi tytuł w Melbourne z rzędu. Przeciwniczkę Białorusinki wyłoni drugi półfinał, w którym zagrają Dajana Jastremska i Qinwen Zheng. Wygrana z Amerykanką oznacza również, że tenisistka urodzona w Mińsku pozostanie na 2. miejscu w rankingu WTA po rozgrywkach w stolicy stanu Wiktoria. Dokładna relacja z meczu Gauff - Sabalenka dostępna TUTAJ. Najważniejsze informacje z Australian Open można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.