Mimo odpadnięcia Igi Świątek i Huberta Hurkacza z Australian Open, w rywalizacji singlowej nadal mamy powody do ogromnej radości. Prawdziwą furorę w kobiecej rywalizacji robi Magda Linette, który osiąga życiowy sukces w Melbourne Park. 30-letnia poznanianka w tych dniach odbiera największą w sportowym życiu nagrodę za pracowitość i niestrudzone dążenie do celu. W środę nad ranem pokonała faworyzowaną Karolinę Pliszkovą i zameldowała się w półfinale AO. Tak, tak - podopieczna trenera Marka Gellarda jest w najlepszej czwórce zmagań w Wielkim Szlemie! Weronika Ewald i Tomasz Berkieta brylują w Australian Open W polskim tenisie wyraźnie jest postęp, czego dowody obserwujemy także w rywalizacji młodszych zawodników. W tej chwili powody do wielkiej radości serwują nam Weronika Ewald i Tomasz Berkieta, oboje z rocznika 2006. Dwójka reprezentantów Polski jest już w najlepszej ósemce Australian Open, oboje w rywalizacji singlowej. Notowana na razie na 1155. miejscu w rankingu WTA Ewald musiała natrudzić się z zawodniczką z Japonii, Eną Koike. Dwa pierwsze sety miały bliźniaczy przebieg, z tym że układały się w dwie strony. Pierwszą partię wygrała Polka 6:2, w drugiej górą była Koike 6:1 i potrzebna była decydująca rozgrywka. Ostatnią partię Ewald zaczęła bardzo źle, od przegranego podania, na szczęście ekspresowo wyrównała straty. Ewald postawiła kropkę nad "i" w idealnym momencie, gdy przy stanie 6:5 wygrała przy serwisie Japonki, fantastycznie spisując się w ostatnim gemie. Nieco łatwiej było wywalczyć awans Berkiecie. Nasz junior jednak też musiał się wspiąć na wyżyny, żeby wyeliminować Rosjanina Rusłana Tiukajewa. Oba sety trwały podobnie, ale trudniejszy dla Polaka był pierwszy. W nim losy ważyły się aż do tie-breaku, w którym Brekieta wygrał 7-3. Ogółem Polak zwyciężył w dwóch setach (7:6, 6:4), a mecz trwał 1 godzinę i 23 minuty.